Covid na wideo
Covid na wideo? Koronawirus zatrzymał przemysł filmowy. Ale nie cały
Dla reżyserów, aktorów i wszystkich innych pracowników zatrudnianych przy realizacji filmów oraz seriali przedłużająca się kwarantanna to realne straty. Są jednak twórcy, którzy postanowili wykorzystać niezwykłą sytuację. Niektórzy, niestety, narażając zdrowie ekipy i własne: mimo wprowadzonych ograniczeń w poruszaniu się i gromadzeniu, zdjęć do filmów nie przerwali Patryk Vega i Konrad Niewolski (ten ostatni w postach na swoich mediach społecznościowych nazywał ludzi poddających się epidemicznym nakazom naiwnymi baranami).
Kapsuła czasu
Większość projektów powstaje jednak przy zachowaniu należytej ostrożności. A przymusowa izolacja otworzyła nowe – choć dość skromne – możliwości zarówno dla zawodowców, jak i amatorów.
– To nasza kapsuła czasu dla przyszłych pokoleń – mówią twórcy projektu #pandemiafilmowa, studenci V roku reżyserii na łódzkiej Filmówce. Jakub Drobczyński, Robert Rawłuszewicz i Maciej Białoruski postanowili przyjrzeć się, jak Polacy żyją w przymusowej izolacji. Jak zmieniły się ich codzienne przyzwyczajenia, troski, marzenia i nadzieje na przyszłość. Wciągają do tej pracy wszystkich chętnych. Namawiają internautów do nadsyłania filmów ze swojego życia. Skrawków codzienności, dialogów, monologów. Każdy może się podzielić z innymi tym, co myśli.
– Początkowo chcieliśmy zrobić zupełnie inny projekt. Mieliśmy kilku znajomych, którzy utknęli w Chinach czy innych krajach dotkniętych epidemią. Poprosiliśmy ich, żeby nagrywali siebie podczas kwarantanny. Nagle koronawirus dotarł do Polski. Wszystko powoli się zmieniało. Poczuliśmy, że musimy zatrzymać ten moment, uwiecznić go. Pierwszy raz w historii jest to możliwe. Każdy z nas ma jakieś urządzenie nagrywające: telefon, tablet, laptop czy kamerę – opowiada Jakub Drobczyński.