Kultura

Polska: western czy horror?

Młode kino gatunkowe

„Eastern” Piotra Adamskiego – obraz kraju skupionego w dwóch wrogich obozach. „Eastern” Piotra Adamskiego – obraz kraju skupionego w dwóch wrogich obozach. materiały prasowe
Młodzi filmowcy patrzą na Polskę przez pryzmat kina gatunkowego: westernu, horroru czy science fiction. Co widzą?
„Jestem REN” Piotra Ryczki – interesująca metafora sytuacji kobiet.materiały prasowe „Jestem REN” Piotra Ryczki – interesująca metafora sytuacji kobiet.

Już pierwsza scena „Easternu” (premiera zapowiedziana na 20 marca) obiecuje mocne wrażenia: pościg w lesie kończy się śmiercią jednego z uczestników. Ginie chłopak zastrzelony przez dziewczynę nieco tylko młodszą od siebie, ale wszystko wydaje się przebiegać według ustalonych reguł. Na miejsce przyjeżdża lekarz, wypisuje akt zgonu, a zwłoki zostają ułożone tak, by nikt nie miał wątpliwości: to była zemsta.

Akcja debiutanckiego filmu Piotra Adamskiego toczy się we współczesnej Polsce, którą rozpoznajemy na pierwszy rzut oka: schludne, zamożne domy, samochody błyszczące nawoskowaną karoserią, spokojne przedmieścia, zatłoczone centrum. Ale szybko okazuje się, że to świat, który rządzi się własnymi prawami. Po ulicach można chodzić z bronią, na stacjach benzynowych kupuje się ostrą amunicję, a prawo do krwawej wendety potwierdza sowicie opłacany notariusz. Adamski ze swadą łączy elementy westernu i kina zemsty w klimatach znanych z kinematografii bałkańskiej. „Zasady rządzące w tym filmie są przeniesione z dawnego albańskiego kodeksu prawa zwyczajowego, rodowej zemsty. Tworzy się coś w rodzaju równoległej rzeczywistości” – mówił w wywiadzie dla radiowej Dwójki.

Ballada o Dzikim Wschodzie

Gjakmarrja, branie krwi – tak Albańczycy nazywali rodową zemstę, która zobowiązywała mężczyzn, by za śmierć płacili śmiercią. Pisał o niej Ismail Kadare w powieści „Krew za krew”, opowiadał amerykański reżyser Joshua Marston w nakręconym w Albanii „Przebaczeniu krwi”. W „Easternie” gjakmarrja przybiera postać arcypolską: okazuje się ciągnącym od dawna sporem między rodzinami Nowaków i Kowalskich. Nieistotne jest nawet zarzewie kłótni, liczy się już tylko wymiana ciosów, rytm konfliktu wyznaczają kolejne pogrzeby i stypy.

Polityka 12.2020 (3253) z dnia 17.03.2020; Kultura; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Polska: western czy horror?"
Reklama