Kultura

Kiczowaty kostium Zagłady

Moda na powieści z Auschwitz

Odchodzi pokolenie, którego to dotyczyło, które żyło w tych czasach i identyfikowało się z tym tematem. Odchodzi pokolenie, którego to dotyczyło, które żyło w tych czasach i identyfikowało się z tym tematem. Mirosław Gryń / Polityka
Rynkowe zainteresowanie literackimi relacjami z Auschwitz zaprowadziło nas w stronę trywializacji: obozy zagłady stały się właśnie wygodną i modną scenerią dla tandetnie napisanego romansu.
Wszystko można wymyślić. Przepis na bestseller jest prosty – powinna to być historia chwytająca za serce i podnosząca na duchu.Mirosław Gryń/Polityka Wszystko można wymyślić. Przepis na bestseller jest prosty – powinna to być historia chwytająca za serce i podnosząca na duchu.

Księgarnie i witryny internetowe pękają od książek z Auschwitz w tytule, trudno odróżnić świadectwa, relacje więźniów od powieści, które są fantazjami na temat prawdziwych zdarzeń i postaci. I te właśnie okazały się żyłą złota – królują na listach bestsellerów na całym świecie i są traktowane jako źródło wiedzy o Auschwitz. To tylko niektóre z nich: „Tatuażysta z Auschwitz” i jego kontynuacja „Podróż Cilki”, „Kołysanka z Auschwitz”, „Położna z Auschwitz”, „Bibliotekarka z Auschwitz”, „Anioł z Auschwitz”, „Sekret Elizy. Auschwitz. Płatna miłość”, „Tajemnica z Auschwitz”, „Ucieczka z Auschwitz”, „Dziewczęta z Auschwitz”. Kto będzie następny? Fryzjer, ślusarz, wiolonczelistka, krawcowa? Możliwości jest mnóstwo.

Dlaczego jest coraz więcej tego typu książek? – Znika pokolenie świadków – mówi Mikołaj Grynberg, autor m.in. książki „Oskarżam Auschwitz”. – Ci, którzy piszą, mogą pisać, co chcą. Można teraz umieścić akcję w miejscu, w którym wcześniej nie można było.

Nic wspólnego z faktami

Wszystko można wymyślić. Przepis na bestseller jest prosty – powinna to być historia chwytająca za serce i podnosząca na duchu. Sceny wyciskające łzy – koniecznie. Seks z pejczami – też nie zaszkodzi. Nie trzeba też unikać patosu, należy bez ograniczeń wychwalać bohaterstwo. Warunek podstawowy: obraz musi być czarno-biały, wierność faktom – zupełnie niekonieczna, acz nawiązywanie do prawdziwych zdarzeń i postaci wskazane. Warto wczuwać się w bohaterów – zwłaszcza w Josefa Mengele. Ileż to portretów ma ta postać w nowych powieściach! Wszyscy też mówią w obozie pełnymi zdaniami, jakby byli w szkole.

Polityka 6.2020 (3247) z dnia 04.02.2020; Kultura; s. 82
Oryginalny tytuł tekstu: "Kiczowaty kostium Zagłady"
Reklama