Państwo zaspało
Piotr Rypson: Rzadko widzimy tak spektakularne próby wymazania artystów z kanonu
PIOTR SARZYŃSKI: – Jako kurator pieczołowicie tworzyłeś Galerię Sztuki Polskiej XX i XXI Wieku w MNW. Jak się czułeś, gdy nowy dyrektor kazał usunąć z niej prace Katarzyny Kozyry i Natalii LL, a wcześniej Sędziego Głównego?
PIOTR RYPSON: – Tragifarsa! Obydwie są wybitnymi artystkami, mają swoje miejsce w historii polskiej sztuki, a ich prace znajdowały się w galerii sześć lat i nikomu nie wadziły. Sztuka współczesna bywa polemiczna, taka jest jej natura, a muzea powinny pełnić funkcję platform dyskusji o współczesności, zwłaszcza takie jak MNW, które swój obecny kształt uzyskało w XX w. Dodam tylko, że mojemu pokoleniu, któremu przyszło żyć w PRL, monopartyjnym państwie autorytarnym, akty cenzury są wstrętne.
Powszechny protest przyniósł skutek, ale tylko na chwilę. Galeria ostatecznie została zamknięta. Co tracimy?
Przygotowałem, i to chyba wiele mówi, pierwszą w historii MNW stałą galerię sztuki XX i XXI w., w której oglądać było można dzieła powstałe od początku ubiegłego stulecia do dziś. Powtórzę: wcześniej, w stolicy dużego europejskiego państwa, nie było miejsca, w którym można by obejrzeć dorobek polskiej sztuki ostatnich stu lat. Przy okazji była to najmniejsza galeria w MNW, licząca ok. 700 m kw. Na dekadę wypada więc 70 m kw. Malutko, ale zawsze coś. Zniknie więc dość precyzyjnie pomyślana opowieść o przemianach polskiej sztuki od czasu pierwszej wojny światowej. Opowieść selektywna – ograniczenia przestrzeni nie pozwoliły na pokazanie szeregu ciekawych twórców, nie sposób było operować większymi formatami – niemniej dająca, jak sądzę, pogląd widzom z Polski i ze świata na bogate i ciekawe spektrum polskiej twórczości, osadzone w narracji historycznej definiującej język polskiej sztuki XX w.