International Opera Awards przyznawane są od 2013 r. przez jury, na którego czele stoi ich inicjator John Allison, wpływowy krytyk operowy, redaktor naczelny pisma „Opera Magazine”, wielki przyjaciel polskiego teatru i częsty jego gość, członek jury warszawskiego Konkursu Moniuszkowskiego w 2004 i 2019 r. Nagroda za dyrekcję operową przyznawana jest po raz trzeci. Poprzednimi laureatami byli: Bernard Foccroulle, były dyrektor generalny teatru La Monnaie w Brukseli i Festiwalu w Aix-en-Provence, oraz Bernd Loebe, dyrektor naczelny i artystyczny opery we Frankfurcie.
Czytaj także: Urodzaj w operze
Zasługi Teatru Wielkiego w Warszawie
Działalność tegorocznego laureata jest u nas dobrze znana: na czele Opery Narodowej stał w latach 1998–2002, ponownie objął tę funkcję w 2008 r. i pełni ją do dziś. Ponadto był ministrem kultury w latach 2002–05, założycielem różnych instytucji, m.in. Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina, koordynatorem Roku Chopinowskiego, a obecnie koordynuje Rok Moniuszkowski.
To są jednak czysto polskie zasługi i nie za nie jest ta nagroda. Główną wartością warszawskiego teatru dla międzynarodowego świata opery jest otwartość na współpracę. Większość spektakli w TWON to koprodukcje ze scenami operowymi w różnych miastach Europy: w tym sezonie to Praga, Oslo, Sztokholm, Turyn, Dijon, Berlin oraz festiwal w Aix-en-Provence. W naszym teatrze są też ogromne, wyspecjalizowane pracownie scenograficzne i kostiumowe, które oddają tu nieocenione usługi. Kontakt ze światem jest jeszcze bliższy, odkąd zaistniała tu Akademia Operowa, program kształcenia młodych talentów działający w ramach ENOA (European Network of Opera Academies), dzięki któremu niejeden już polski solista zasilił światowe sceny. Częścią świata nasz teatr staje się też poprzez obecność w internecie (platforma vod.teatrwielki.pl).
Czytaj także: Jak się zmieniają współczesne przedstawienia operowe
Nagroda również dla Krzysztofa Warlikowskiego
Do International Opera Awards nominowani też bywali polscy artyści; nagrodzony został już tenor Piotr Beczała oraz reżyser Mariusz Treliński. W tym roku przyszła kolej na wyróżnienie dla kolejnego polskiego reżysera: Krzysztofa Warlikowskiego. Nie realizuje on oper w polskich teatrach, za to często można spotkać się z jego pracami w Brukseli, Monachium czy Paryżu, gdzie właśnie opublikowano znakomite recenzje po premierze „Lady Macbeth mceńskiego powiatu” Dymitra Szostakowicza. Wyróżnienie jednak otrzymał za premierę „Z martwego domu” Leoša Janačka w Royal Opera House w Londynie.
Nasza opera stale też pojawia się w kategorii dzieł odkrytych na nowo: w tym roku nominację otrzymał „Manru” Ignacego Jana Paderewskiego, a dwa lata temu zwyciężyła „Goplana” Władysława Żeleńskiego.