„Ulica Pierwszego Filmu zdobywa nareszcie uznanie, na jakie zasługuje. Nie wiemy, gdzie zostały wynalezione malarstwo, literatura i muzyka, ale wiemy, gdzie powstało kino – tutaj!” – po tych slowach Thierry’ego Frémaux rozległy się gromkie brawa kilku tysięcy kinomanów zgromadzonych w ogromnej sali widowiskowej z okazji ceremonii wręczenia Prix Lumière.
Czytaj także: Światła, kinematograf, akcja. Film o braciach Lumière
W Lyonie trwa dziesiąta edycja poświęconego historii kina festiwalu Lumière. Zarówno jego nazwa, jak i miejsce nie są przypadkiem: bracia Lumière, wynalazcy kinematografu, nakręcili w 1895 r. w Lyonie pierwszy film w historii kina. Nagrali wyjście robotnikow z rodzinnej fabryki na ulicy, która nosi obecnie nazwę Pierwszego Filmu.
Dyrektorem festiwalu Lumière jest Thierry Frémaux, bardziej znany jako dyrektor artystyczny festiwalu w Cannes. Imprezę organizuje Instytut Lumière, utworzona w 1982 r. (w dawnym domu rodziny Lumière) w celu ochrony i rozpowszechniania dziedzictwa filmowego.
Festiwal miłości do kina
Poświęcony historii kina program festiwalu Lumière jest bardzo bogaty i powoduje u kinomanów spore uczucie frustracji – niemożliwe jest obejrzenie wszystkich filmów (blisko dwustu), a wybór jest bardzo trudny. Kopie sprowadzane są specjalnie na festiwal z najlepszych światowych filmotek.
Podczas tegorocznej edycji festiwalu pokazano m.in. oryginalną wersję (70 mm) „2001: Odysei kosmicznej” Stanleya Kubricka (50 lat po premierze). Film zaprezentował publiczności Douglas Trumbull, twórca efektów specjalnych do arcydzieła. Ważne miejsce w tegorocznym programie zajmują retrospektywy Jane i Henry’ego Fondy. Oprócz projekcji filmów odbywają się lekcje mistrzowskie (master class) z uznanymi filmowcami – w tym roku udzielili ich m.in. Liv Ullmann, Javier Bardem, Alfonso Cuaron oraz Jane Fonda.
Festiwal honoruje wybitnych tworców wyjatkową nagrodą – Prix Lumière wręczana jest za rolę odegraną w historii kina. Otrzymali ją już np. Clint Eastwood, Milos Forman, Wong Kar-Wai, Martin Scorsese, Catherine Deneuve... W tym roku nagrodzona została Jane Fonda. Podczas konferencji prasowej gwiazda przyznała, że uwielbia Lumière, który jest „festiwalem miłości do kina”. I dodała: –Doskonale pamiętam, kiedy w Cannes Thierry [Frémaux] wspomniał mi o festiwalu w Lyonie. Absolutnie nie oczekiwałam tego, co dzieje się tu od kilku dni.
Pokazy odbywają się w ponad 30 salach kinowych. Do wyświetlania filmów adaptowane są też ogromne sale widowiskowe, mogące pomieścić nawet 5 tys. widzów, i nierzadko tysiące biletów na seanse specjalne wyprzedawane są w niewiele ponad 20 min. Szczególna atmosfera panuje zwłaszcza podczas pokazów odbywających się w należącej do Instytutu Lumière doskonale wyposażonej sali, gdzie oparcie każdego fotela zdobi tabliczka z nazwiskiem uznanego filmowca.
W salach kinowych wszyscy są równi – nie ma specjalnych sektorów dla VIP-ów, zwykli widzowie zajmują miejsca obok tworców. Większość seansów prezentowanych jest przez filmowców, którzy uczestniczą w festiwalu, by pokazać ulubione filmy i dzielić się z publicznością wiedzą na ich temat.
Nie jest rzadkością obecność wsród widzów tworców o światowej sławie. Guillermo del Toro właśnie przybył drugi rok z rzędu. Do grona miłosników festiwalu należy też Quentin Tarantino (Prix Lumière 2013), dla którego festiwal Lumière jest „wyobrażeniem raju”, bo może tu przez ponad tydzień oglądać najwybitniejsze dzieła światowego kina. W 2016 r. zaproponowany w ramach festiwalu program „Quentin Tarantino: 1970” odniósł w Lyonie ogromny sukces. Reżyser prezentował filmy, po czym zajmował miejsce wśród innych widzów i żywiołowo reagował na ulubione sceny.
Pierwszy film Jane Fondy
Tegoroczny festiwal był wyjatkową okazją, by bliżej poznać Jane Fondę, znaną z zaangażowania w sprawy publiczne. Odbyły się projekcje filmów i lekcja mistrzowska z jej udziałem. Jane Fonda przyznała: – Tak, jestem feministką. Kiedy Trump został wybrany, zastanawiałam się, co mogę zrobić. Aktorka wyjaśniła, że stara się poświęcać czas, energię i pieniądze na walkę w celu rozwiązywania problemów (ekonomicznych, społecznych, ekologicznych) współczesnego świata. Według Thierry’ego Frémaux w retrospektywie filmów Fondy imponują jej wybory aktorskie: brak zainteresowania lekkimi hollywoodzkimi filmami, motywacja, by kino przekazywało idee.
Co roku zaproszeni filmowcy realizują remake pierwszego filmu w historii kina (”Sorties des usines Lumière”, Louis Lumière, 1895). Jane Fonda właśnie zrealizowała swój pierwszy film. Kilka godzin wcześniej, podczas konferencji prasowej, przyznała, że nigdy nie chciała poświęcić się reżyserii: – Wszyscy mnie o to pytają. Podoba mi się praca opierajaca się na współpracy, nigdy nie chciałam reżyserowac filmów. I dodała: – Prawdę mówiąc, wczoraj wieczorem miałam koszmary, ponieważ wydaje mi się, że muszę wyreżyserować scenę dziś po południu i jestem przerażona.
Festiwal Lumière z udziałem Polaków
Ambitny polski projekt rekonstrukcji ponad 150 filmów był w centrum uwagi podczas towarzyszących festiwalowi międzynarodowych targów filmu klasycznego (Marché International du Film Classique). W panelu Digital Poland wzięli udział m.in. przedstawiciele Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego, Studia Filmowego TOR oraz DI Factory. Profesjonaliści zaangażowani w procesy rekonstrukcji filmów mogli obejrzeć w zarezerwowanej dla nich sali dwa polskie filmy: „Do widzenia, do jutra” Janusza Morgensterna oraz „Smugę cienia” Andrzeja Wajdy. Na targach było też polskie stoisko i wystawa polskiego plakatu filmowego.
Kolejnym polskim akcentem na festiwalu były pokazy filmów Jerzego Skolimowskiego w obecności reżysera. Projekcje odbyły się w wypełnionych po brzegi salach. Reżyser, który należał do gości specjalnych festiwalu Lumière, został uhonorowany w tym roku tablicą ze swym nazwiskiem na słynnej „ścianie filmowców”, murze okalającym Instytut Lumière, zaledwie kilkanaście metrów od miejsca, gdzie bracia Lumière nakręcili pierwszy film.
To nie pierwszy udział Polakow w festiwalu Lumière. Podczas poprzednich edycji wyświetlano już filmy Wajdy, Skolimowskiego, Żulawskiego i Morgensterna. A w 2016 r. w programie znalazło się „Zaproszenie do Szkoły Filmowej w Łodzi” (Invitation à l’Ecole de cinéma de Lodz) – pokazano filmy Polańskiego, Kieślowskiego, Skolimowskiego oraz nowego pokolenia studentów tej prestiżowej szkoły.