Kultura

Adaś Miauczyński na kozetce. Nowy film Koterskiego

W rolę Adasia Miauczyńskiego w filmie „7 uczuć”  wcielił się syn reżysera Misiek Koterski. W rolę Adasia Miauczyńskiego w filmie „7 uczuć” wcielił się syn reżysera Misiek Koterski. mat. pr.
Film „7 uczuć” Marka Koterskiego bawił i poruszył publiczność konkursu głównego festiwalu w Gdyni. Od października w kinach.

Pytany teraz o własne dzieciństwo, Marek Koterski nie chce odpowiadać. Ale „7 uczuć”, nowy film reżysera pokazany w Konkursie Głównym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, opowiada o dzieciństwie jego alter ego – Adasia Miauczyńskiego.

Co zepsuło Miauczyńskiego

Miauczyński (gra go tym razem syn reżysera Misiek Koterski) trafia jako dorosły do terapeuty, bo jest zblokowany uczuciowo i nie umie sobie ułożyć kontaktu z innymi ludźmi. Dochodzi do wniosku, że gdy miał 12 lat, źle ukształtowali go rodzice i nauczyciele, nie okazując mu szacunku.

Czytaj także: „Kler” nadciąga. Obywatelu, idź na ten film!

Duży nacisk położony jest na to, jak niszczący wpływ ma na dziecko szkoła – wkuwanie tablicy Mendelejewa, dokonań Łokietka z XIV w. i dopływów Nilu. Jest w tym filmie niepokój i chęć ochrony małych ludzi, jest też sentyment do szkoły z mundurkami, przerwą na boisku, skakankami i procami. I jest bardzo zabawnie, bo małego Miauczyńskiego też gra młody Koterski. Jego kolegami i koleżankami z klasy są zaś Katarzyna Figura, Andrzej Chyra, Robert Więckiewicz, Andrzej Mastalerz, Gabriela Muskała, Marcin Dorociński czy Tomasz Karolak. Wszyscy w granatowych mundurkach. Jest zabawnie, a potem już zupełnie poważnie.

Film Koterskiego przeżywany jak „Kler”

Film, który Koterski zrealizował po siedmioletniej przerwie, trafi do szerokiej dystrybucji w październiku. Reżyser jest szczęśliwy, że udało mu się zrealizować taki film – wyznał w Gdyni. Odbiór uczestników festiwalu też jest bardzo pozytywny, bo „7 uczuć” to obok „Kleru” Wojciecha Smarzowskiego druga najmocniej przeżywana przez publiczność premiera.

Film Koterskiego wpisuje się w nurt bardziej osobistych produkcji na tym festiwalu. Tych, które dotyczą wprost czy nie wprost doświadczeń rodzinnych ich reżyserów – to także „Jak pies z Kotem” Janusza Kondratiuka i „Ułaskawienia” Jana Jakuba Kolskiego.

Czytaj także: Gdynia. Jedna z najciekawszych edycji festiwalu od lat?

Reklama

Czytaj także

null
Sport

Kryzys Igi: jak głęboki? Wersje zdarzeń są dwie. Po długiej przerwie Polka wraca na kort

Iga Świątek wraca na korty po dwumiesięcznym niebycie na prestiżowy turniej mistrzyń. Towarzyszy jej nowy belgijski trener, lecz przede wszystkim pytania: co się stało i jak ta nieobecność z własnego wyboru jej się przysłużyła?

Marcin Piątek
02.11.2024
Reklama