Kultura

„Ucho prezesa” vs. Polska Fundacja Narodowa

„Ucho prezesa” „Ucho prezesa” Youtube
Piąty odcinek serialu to powrót do przeszłości, czyli do starej formuły: ktoś odwiedza Prezesa na Nowogrodzkiej, i ten ktoś to świetna parodia któregoś polityka.

Trzecia seria produkcji platformy Showmax to w dużej mierze próba odszukania nowej ścieżki, objawiająca się odejściem – w większości odcinków – od rozśmieszania karykaturalnymi portretami polityków na rzecz głębszej i poważniejszej refleksji nad rządem i opozycją.

Prezes znów przyjmuje przy Nowogrodzkiej

W „Rysie na wizerunku” stare wraca, i to w pełnej krasie. Prezes znów siedzi w swoim gabinecie przy Nowogrodzkiej, do którego dostępu broni pani Basia, gdzieś w tle pajacuje Płaszczak, a zdenerwowani politycy partii rządzącej i różne inne, zależne od niej indywidua nerwowo drepczą po korytarzu, czekając na swoją kolej. Znowu też „Ucho...” wprost reaguje na niedawne wydarzenia, tym razem odnosząc się do konfliktu dyplomatycznego na linii Polska – Izrael i słów premiera Morawieckiego o „żydowskich sprawcach” Holokaustu.

Dlatego też gościem Prezesa jest pani ambasador Izraela, a obecny premier musi tłumaczyć się z tego, co to się ostatnio działo z międzynarodowym wizerunkiem Polski, który Mateusz miał przecież poprawić po Beacie.

Czytaj także: Ranking najlepszych skeczy polskiej edycji SNL

„Ucho” uderza w Polską Fundację Narodową

I w tym kontekście prawdziwą gwiazdą odcinka jest inny prezes – przez małe „p”. To Maciej, zarządzający jakąś „fundacją albo redutą” – chodzi rzecz jasna o Macieja Świrskiego, kierującego Polską Fundacją Narodową. Tą samą, która wizerunek Polski za granicą poprawiała... realizowaną w Polsce kampanią billboardową o sędziach i ich „niecnych uczynkach”. I w tę Fundację, która ma wyraźnie problemy z pomysłem na siebie i budżet w wysokości ćwierć miliarda złotych, „Ucho prezesa” uderza bezlitośnie.

Maciej z PFN to bardzo znerwicowany człowiek, bez żadnego pomysłu na to, co właściwie robi, rozkładający na prawo i lewo tanie gadżety w biało-czerwonych barwach, skręcający z balonika żołnierza wyklętego, który twierdzi, że udało się już wypromować na świecie zwrot „polskie obozy śmierci”, to teraz tylko trzeba wypromować jeszcze prefiks, że ich nie było. Albo dzielący się z panią Basią swoją mądrością dotyczącą taktyki promowania Polski, która musi być lubiana na świecie, ale przecież nie aż tak, żeby ci wszyscy uchodźcy chcieli do niej przyjeżdżać.

Czytaj także: Kryzys demokracji w popularnych serialach

Świrski najlepszym bohaterem „Ucha”

Dawno w „Uchu...” nie było tak udanej parodii, dawno ten serial tak celnie nie uderzał w polityków – postać prezesa Macieja została napisania i zagrana koncertowo, z automatu wskakując na listę najlepszych bohaterów w historii serialu.

W końcu było się z czego w „Uchu prezesa” śmiać. Tym bardziej że swoje dołożyli, jak zawsze śmieszni w parze, Morawiecki ojciec i Morawiecki syn.

Reklama

Czytaj także

null
Świat

Dlaczego Kamala Harris przegrała i czego Demokraci nie rozumieją. Pięć punktów

Bez przesady można stwierdzić, że kluczowy moment tej kampanii wydarzył się dwa lata temu, kiedy Joe Biden zdecydował się zawalczyć o reelekcję. Czy Kamala Harris w ogóle miała szansę wygrać z Donaldem Trumpem?

Mateusz Mazzini
07.11.2024
Reklama