Pilch jako powieść. Co kryje w sobie jego biografia?
Co kryje w sobie biografia Jerzego Pilcha
Mamy tutaj przypadek, którego krytycy i badacze literatury jeszcze nie opisali, oto bowiem pisarz stał się swą powieścią. Choć, dodajmy sprawiedliwie, ma ona bardzo poważną konkurencję w postaci powieści, które napisał. Jak dotychczas konkurencja wypadała średnio na remis, mniej więcej w równym stopniu zajmowała nas twórczość Pilcha, co i sam Pilch. Ostatnio wahadło przechyliło się jednak w stronę Pilcha, przynajmniej od momentu, kiedy zaczął pisać dzienniki. A potem już poszło galopem: najpierw wywiad rzeka Eweliny Pietrowiak, teraz biografia zatytułowana „Pilch w sensie ścisłym” pióra Katarzyny Kubisiowskiej.
Nie będziemy rozstrzygać, do jakiego gatunku powieść tę należałoby przypisać. Najbardziej oczywisty wydaje się klasyczny Bildungsroman, tak to niestety brzmi po niemiecku, czyli powieść o formowaniu, kształtowaniu osobowości, ale dałoby się także udowodnić, iż blisko jesteśmy współczesnej powieści łotrzykowskiej, który to zresztą temat zajmował Pilcha w czasie krótko trwającej kariery naukowej. Wreszcie pominąć nie można jeszcze jednej refleksji badawczej, mianowicie rzucają się w oczy, zwłaszcza wrażliwym czytelniczkom, rozdziały nawiązujące wprost do poetyki romansu.
Ojciec młodszy i szybszy
Jako dziecko mieszka w centrum luterskiego świata. Następnie wyrusza w świat, najpierw do Krakowa, dokąd przeprowadzą się rodzice. O takich ludziach ludowa mądrość głosiła, że mieli do szkoły pod górkę, ale nie bierzmy tego dosłownie. Nasz bohater, dziecko z domu inteligenckiego, choć urodzony w terenie górzystym, do szkoły pod górkę nie miał. Wprawdzie Wisła to była kiedyś wieś, ale też elegancki ośrodek wczasowy, gdzie bywali wielcy Polacy, a w 1926 r. zjechał tu jeden z największych Polaków, a może słuszniej byłoby powiedzieć anty-Polaków (bardzo się tą Polską przejmujących), czyli Witold Gombrowicz.