Przynajmniej przez kilka jesiennych tygodni billboard staje się w Toruniu antybillboardem. Manifestacją myśli kontestującej konsumpcjonizm, wszelkie formy intelektualnego i duchowego zniewolenia. Jest jak napis „Palenie zabija” umieszczany na opakowaniach papierosów. A przy tym z twórcami festiwalu od pierwszej edycji ściśle współpracuje największa w kraju firma reklamy outdoorowej AMS, znana zresztą ze wspierania wielu innych akcji społecznych i kulturalnych.
Gdy tylko wielkoformatowe, komercyjne billboardy trafiły do Polski, pojawiła się pokusa, by artystycznie kontestować ich przesłanie. Zaczęło się od prostackich przemalowań i wulgarnych dopisków przez bardziej wyrafinowane interwencje spod znaku culture jamming, aż po wykorzystywanie nośnika do własnych celów. Nie było to jednak proste, bo wielkie billboardy pozostawały własnością wielkich korporacji reklamowych, które zazwyczaj niechętnie reagowały na podobne pomysły. Wyłamała się z tej niechęci właśnie AMS, która pod koniec lat 90. na 400 nośnikach w całym kraju stworzyła Galerię Zewnętrzną. W jej ramach prezentowano kolejno prace 19 wybitnych, z reguły młodych artystów. Niektóre z nich, jak „Więzy krwi” Katarzyny Kozyry, wywołały nawet spore poruszenie i dyskusje.
Odpryskiem owego dużego przedsięwzięcia były z kolei projekty jednobillboardowe: „Galeria Otwarta” Rafała Bujnowskiego w Krakowie „Galeria Otwarta 1” w Poznaniu, „Galeria Otwarta 2” w Sopocie czy wyśmienita (dwubillboardowa) galeria prowadzona w stolicy przez laureatów Paszportów POLITYKI, grupę Twożywo. A także Galeria Rusz, którą w Toruniu przy Szosie Chełmińskiej stworzyli Joanna Górka i Rafał Góralski. I to właśnie ta ostatnia – jako jedyna – nie tylko przetrwała w tym samym miejscu, ale w 2008 r.