1. Śmierć i dziewczyna, reż. Ewelina Marciniak, Teatr Polski we Wrocławiu. Najgłośniejszy, dzięki parze aktorów porno z Czech i ministrowi kultury z Polski, spektakl roku. Oraz najbardziej wymodlony. Przed teatrem trwały modły w intencji niedopuszczenia do premiery, zaś w środku – by przedstawienie było sensowne i udane. Wysłuchani zostali ci drudzy.
2. Nie-boska komedia. Wszystko powiem Bogu!, reż. Monika Strzępka, Stary Teatr w Krakowie. Widowiskowa kumulacja polskich strachów, lęków, frustracji i narastającej furii. Z modlitwą na finał, tym razem na scenie i w wykonaniu aktorów.
3. Ewelina płacze, reż. Anna Karasińska, TR Warszawa. Aktorzy TR grający statystów grających tychże aktorów TR, czyli bezpretensjonalnie i inteligentnie o tym, co dziś znaczy bycie sobą.
4. Wróg ludu, reż. Jan Klata, Stary Teatr w Krakowie. O wrogach ludu – rzekomych, jak uchodźcy, i rzeczywistych, jak smog czy, jeszcze bardziej, konformizm.
5. Lilla Weneda, reż. Michał Zadara, Teatr Powszechny w Warszawie. Dwa plemiona z różnymi systemami wartości, podbój, partyzanci, przepowiednie i zemsta, czyli Słowacki i Zadara u prapoczątków dzisiejszej Polski. W estetyce horroru gore.
6. Dybuk, reż. Maja Kleczewska, Teatr Żydowski w Warszawie. „Dziady” kultury jidysz w przejmującej inscenizacji na jubileusz 65-lecia Teatru Żydowskiego.
7. Faraon, reż. Adam Nalepa, Teatr Wybrzeże w Gdańsku. Młody faraon kontra kapłani, a w tle walki stronnictw, przebiegli lobbyści, podchody dyplomatyczne i nieczyste zagrania. Bolesław Prus jak George R. R. Martin.
8. Kordian, reż. Jan Englert, Teatr Narodowy w Warszawie. Polska alternatywa: brawura albo konformizm sportretowana w monumentalnym widowisku na 250-lecie Teatru Narodowego i teatru publicznego w Polsce.
9. Klęski w dziejach miasta, reż. Weronika Szczawińska, Teatr im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu. Oniryczne, zabawne i niepozbawione siły krytycznej oratorium o Kaliszu i każdym innym mieście. Wszak „Gdziekolwiek jesteś, jesteś w Kaliszmarze”. Prorocze.
10. Mamma Mia!, reż. Wojciech Kępczyński, Teatr Roma w Warszawie. Dla jednych wycieczka, dla drugich ucieczka na rajską wyspę wypełnioną nieśmiertelnymi hitami zespołu Abba. W finale tańczą nawet najbardziej oporni widzowie.