Południowcy w TVN
Jak nowy amerykański właściciel zmieni polskiego telewizyjnego giganta
Prawica snuje śmiałe plany. Rozsiewające zło TVN24 ma w rękach Amerykanów z Południa, tradycyjnie głosujących na republikanów, wreszcie zawrócić na właściwą ścieżkę. Nawet jeśli nie będzie, jak ironizują lewicowi blogerzy, modlitwy przed „Śniadaniem mistrzów”, to przynajmniej może uda się zwolnić największych wrogów „polskości”: Kuźniara, Olejnik czy Pochanke. Kilku prawicowych publicystów wysłało nawet list do siedziby stacji w Knoxville w stanie Tennessee. Chwycili się także pytania zadanego ponoć podczas wycieczki do krakowskiej siedziby TVN przez szefową działu prawnego Scrippsa. Według prawicy miała zapytać, czy Polacy właściwie strzegą dziedzictwa Jana Pawła II. Według innych źródeł po prostu zapytała o rzeczywistą wagę papieża – tak silnie obecnego w Krakowie – dla polskiej kultury i historii.
Tak czy inaczej, spekulacje co do kursu TVN pod nowym właścicielem trwają. Mimo że szefowie Scripps Networks Interactive nie przestają uspokajać, że zmian w stacji nie przewidują i mają pełne zaufanie do kierownictwa grupy TVN, na czele z prezesem Markusem Tellenbachem. Zaś w TVN zainwestowali, bo spółka jest rentowna, świetnie zarządzana i przyszłościowa (za 52,7 proc. udziałów w TVN zapłacili 584 mln euro w gotówce, przejęli dług spółki w wysokości 840 mln euro oraz ogłosili skup pozostałych akcji z rynku).
Te uspokajające głosy nie wszystkich jednak przekonują. Niepokój budzą nie tylko pogłoski o konserwatyzmie stacji usadowionej na amerykańskim Południu, ale też zawartość jej lifestylowych kanałów i deklarowane przez szefów stacji „poszanowanie dla wartości rodzinnych”.