Kultura

Piśmienni kandydaci

Krzysztof Varga, pisarz i felietonista „Gazety Wyborczej”, w jednej z cyklicznych audycji TVN „Tak jest” postawił kwestię regałów z książkami, na tle których rzadko występują politycy.

Teza brzmi następująco: my, politycy, nie będziemy się wywyższać ponad przeciętny, wyborczy lud. Kontekst, w jakim polityk, a zwłaszcza kandydat do wysokiego państwowego urzędu, ustawia się do mowy, powinien stanowić jej ważne uzupełnienie, a nawet interpretację. Taki regał z książkami wprowadza zrozumiały popłoch i równie niezrozumiałą elitarność przekazu. Nie to, co pejzaże zrujnowanych hut i zastygłe w bezruchu kopalniane szyby, białe miasteczka namiotowe, ewentualnie kojący teren zielony lub przytulna chata chłopa.

„Mowa rodzinna niechaj będzie prosta”, jak chciał Czesław Miłosz. Problem w tym, że rodzinna mowa polityków niebezpiecznie sięga propagandowego dna. Pegaz natchnienia raz po raz wali łbem w sejmową posadzkę, a naród jak nie czytał, tak nie czyta niczego, chociaż rzecz jasna coś tam w badaniach Biblioteki Narodowej drgnęło do góry. Pozostajemy nadal w lesie ćwierćanalfabetyzmu, chociaż widać z daleka przerzedzenie, bo oto nasi kandydaci piszą i z tym pisaniem zaczynają się obnosić. Janusz Palikot, autor książek wielu i zasłużony mecenas sztuki wydawniczej, mignął podczas podpisywania swojej książki. Praca naukowa Magdaleny Ogórek, ponoć oprotestowana przez niejednego recenzenta, pozostaje ważnym tekstem kultury kampanii wyborczej. O dziełach panów Dudy i Jarubasa jeszcze nic nie wiemy, ale do wyborów prezydenckich pozostało dni wiele. Urzędującego prezydenta nie wypada pytać, co tam aktualnie czyta, bo pisze z pewnością mów na potęgę.

Ten krótki przegląd stanu literackiego posiadania piśmiennych kandydatów należy teraz ustawić na tle wielkiej biblioteki świata. Najbliższą nam tradycję wyznaczył Vaclav Havel, zagospodarowując swoimi utworami sporą połać regału. Z tego, co wiem, następcy nie poszli w jego ślady, topiąc swój talent w morzu piwa i papierosianej pożodze.

Polityka 9.2015 (2998) z dnia 24.02.2015; Kultura; s. 83
Reklama