Załóżmy, że van Gogh nie był utalentowany, a swój geniusz zawdzięczał rudemu kocurowi Vincentowi, który nauczył go władania pędzlem. Tak surrealistyczną wizję biografii artysty stworzył serbski rysownik i malarz Gradimir Smudja. Album „Vincent i van Gogh” (Timof Comics) to wspaniały, choć niecodzienny hołd złożony XIX-wiecznemu klasykowi. Smudja tworzy zaskakującą opowieść, przewracając do góry nogami historię sztuki. Ponadto Serb całymi garściami czerpie z malarstwa van Gogha, europejskiego impresjonizmu, postimpresjonizmu, w warstwie graficznej grając przede wszystkim wysmakowanym kolorem i plamą.
Ocena: 5/6
*
Z kolei w „Nie pojedziemy zobaczyć Auschwitz” (MF Studio) francuski artysta Jérémie Dres po śmierci pochodzącej z Polski babki postanawia wyruszyć do Krakowa, Warszawy i Żelechowa w poszukiwaniu rodzinnych korzeni. Efekt to jednak coś więcej niż opis podróży. To ciekawy i cenny dokument komiksowy o różnorodności żydowskiego życia we współczesnej Polsce. Dres jest wnikliwy i dociekliwy. Rozmawia z rabinami, liderami organizacji żydowskich, jedzie na polską prowincję i stara się wszystko poukładać w spójną całość, choć to dość trudne. Niestety, czasem powiela także stereotypy na temat Polski.
Ocena: 4/6
*
Na koniec „Najlepsi wrogowie” (Kultura Gniewu), czyli dowód na to, że dwaj wielcy w swoich dziedzinach nie muszą wspólnie wcale tworzyć wielkich dzieł. Genialny rysownik David B. oraz ceniony historyk Jean-Pierre Filiu postanowili stworzyć coś w rodzaju komiksowego eseju politologicznego o relacjach USA i Bliskiego Wschodu.