Kultura

Miley Cyrus wypięła się na Amerykę

Miley Cyrus: „Jestem strasznie popieprzona, a każdy robi głupie rzeczy, kiedy ma kłopoty.” Miley Cyrus: „Jestem strasznie popieprzona, a każdy robi głupie rzeczy, kiedy ma kłopoty.” Stefan Kloo / Wikipedia
Erotyczne ekscesy Miley Cyrus, byłej gwiazdki Disneya, wywołały burzę. I obnażyły kryzys konserwatywnego systemu wartości. Ameryka woli pióra w pupie niż skromność i pobożność.
„Występ” Miley Cyrus na tegorocznym MTV Video Music Awards.Media Punch/Unimedia/Film Magic/FPM „Występ” Miley Cyrus na tegorocznym MTV Video Music Awards.

MTV Video Music Awards to już tylko w teorii uroczystość wręczenia nagród za najlepsze wideoklipy roku. Tak naprawdę chodzi o to, żeby się pokazać, rozwinąć ogon, zaznaczyć terytorium. Dlatego amerykańskie gwiazdy muzyki pop wytaczają w ten wieczór najcięższą artylerię. W tym roku Lady Gaga zaprezentowała nowy singiel i cztery nowe kreacje, Katy Perry zbudowała na scenie Brooklyński Most i ring bokserski, specjalnie na tę okazję reaktywował się boysband ‘N Sync. Musieli być wściekli, kiedy dotarło do nich, że cały show skradła im Miley Cyrus, najpierw z obleśnie wywalonym językiem pląsająca lubieżnie z pluszowymi misiami, później, rozebrana do bikini w kolorze ciała, ocierająca się wypiętą pupą o krocze Robina Thicke i markująca masturbację.

W Internecie zawrzało! Występ Cyrus na gali MTV jest już najczęściej komentowanym wydarzeniem w historii Twittera (ponad 306 tys. ćwierknięć na minutę, więcej niż awaria prądu podczas Super Bowl), nie widać końca korowodu parodii i memów. W niedzielę 25 sierpnia Amerykanie wpisali w wyszukiwarkę Google hasło „Miley Cyrus” ponad 10 mln razy. Dla porównania – dzień później, a więc w dniu, w którym amerykański sekretarz stanu John Kerry zapowiadał zbrojną interwencję, o Syrię zapytano Google niewiele ponad 100 tys. razy. Głos w sprawie zabrały również media, nawet te najpoważniejsze, z obu stron oceanu – jednym występ gwiazdki przypominał złe narkotykowe wizje, innym raczej katastrofę kolejową, ale byli też tacy, którzy dopatrzyli się podobieństwa do kreskówek porno. Tak czy owak, pochwał było mało. Wszystko prawda. Występ panny Cyrus na gali MTV był wulgarny i niesmaczny. A więc nie różnił się niczym od popkulturowej codzienności po roku 2000 – od filmów z serii „American Pie”, od randkowych reality show dla młodzieży, od teledysków i koncertów Madonny i setek jej naśladowczyń.

Polityka 36.2013 (2923) z dnia 03.09.2013; Ludzie i Style; s. 100
Reklama