To jest cios, który uderzy w pokolenia. Prezes telewizji publicznej Juliusz Braun poinformował naród, że kończy z dobranockami. Tak samo jak przed laty taki jeden skończył z „Telerankiem”. Prezesowi z badań wyszło, że dobranocki oglądają głównie emeryci, a oni są jak ten czeski „Krecik”. Głusi, ślepi i aktywni głównie rankiem.
• Nie milkną echa festiwalu opolskiego. Blisko pięć milionów widzów oglądało, jak aktorka Joanna Moro wreszcie oswobadza się z ustawicznych porównań do Anny German. Zrobiła to śpiewająco.
• Telewizja TVP planuje wnieść pozew przeciwko artyście Czesławowi Mozilowi za to, że ten zarzucił organizatorom festiwalu w Opolu chaos, bałagan, brak organizacji oraz że połowa ludzi na zapleczu była pijana. Rzecznik TVP kategorycznie stwierdził, że to nie może być prawda, bo przy takim budżecie to spokojnie stać ich na to, żeby wszyscy się dobrze bawili.
• Kiedy prawicowi myśliciele wkraczają na teren rozrywki, to zawsze robi się wesoło. Witold Gadomski, publicysta serwisu wPolityce.pl, zarzucił zespołowi Enej, iż ten przyjął nazwę po pseudonimie pułkownika UPA, który w 1943 r. kierował zbrodnią na Wołyniu. Autor grzmi – Enej, dziś potańczysz, a jutro odrąbią ci głowę. Panie Witoldzie, teraz czas na zespół Gang Marcela. To urodzeni kryminaliści.
• To był szok. Estetyczny, polityczny, ideowy. Na kilka dni przed wyborami prezydenta Elbląga fotoreporterzy uwiecznili Adama Hofmana w stanie baśniowym. Poseł nocą wędrował ulicami i chodnikami tego miasta, i to z wyraźnym przechyłem na lewo. Poseł partii, codziennie pouczającej społeczeństwo, jak ma żyć, wreszcie udowodnił, że jest gotowy do rządzenia.
• TNS OBOP znowu zbadał poziom naszej ufności.