Czego naprawdę chcemy w życiu? Cyril Pedrosa w „Portugalii” (Timof Comics) przekonuje nas, że aby dobrze odpowiedzieć sobie na to pytanie, warto wrócić do swoich korzeni. Pedrosa, potomek imigrantów z Półwyspu Iberyjskiego, którzy osiedli we Francji, właśnie tak uczynił, a „Portugalia” to częściowo autobiograficzna historia o próbie rozumienia samego siebie, odświeżaniu kontaktów z zapominaną rodziną i radości z dnia codziennego. Artysta w wirtuozerski sposób opowiada obrazem, jest swobodny, lekki i cudownie klimatyczny. Doskonale wykorzystuje rysunek, by przedstawić swoje uczucia i różne stany emocjonalne. A na dodatek jest genialnym kolorystą.
Ocena: 5/6
*
Z kolei „Za Furtką” (Centrala) Karoliny Danek i Dominiki Węcławek to opowieść o toksycznych relacjach między dorosłą córką i apodyktyczną matką, która zabija w swoim dziecku marzenia oraz wiarę w siebie. Autorki w bardzo wiarygodny i bezpretensjonalny sposób kreślą portret młodej Polki na skraju załamania nerwowego: nudna, niesatysfakcjonująca praca, domowe obowiązki i choroba w rodzinie doprowadzają ją do szewskiej pasji. Węcławek potrafi budować celne dialogi i stworzyć bohaterów z krwi i kości. Niestety, przeszkadza w tym trochę warstwa graficzna, Karolinie Danek brakuje bowiem rysunkowej wprawy i wszystkie postaci wyglądają jak damskie lub męskie wersje tego samego bohatera.
Ocena: 4/6
*
Na koniec warto sięgnąć po „566 kadrów” (W.A.B.) Dennisa Wojdy, który tworzy coś na kształt komiksowego drzewa genealogicznego swojej rodziny. A ma o czym opowiadać, bo nie w każdej rodzinie trafia się ojciec imprezujący na domówce z Hendrixem czy pradziadek będący weterynarzem cara Mikołaja II.