Kultura

Styl ma znaczenie

Styl ma znaczenie. Najlepsze komiksy kwietnia

materiały prasowe
Tym razem polecamy albumy, w których kluczową rolę odgrywa warstwa graficzna.
materiały prasowe

Na początek skromny album Portugalczyka Paolo Monteiro. „Nieskończona miłość, którą do Ciebie czuję” (Timof i Cisi Wspólnicy) to zbiór krótkich opowiadań obrazkowych. Nie są to klasyczne komiksy, ale raczej formy łączące w sobie poetycki tekst i narracyjny rysunek, nasycony symboliką i mrocznym klimatem. Surrealistyczna, pełna emocji warstwa graficzna doskonale współgra z tekstem, w którym autor nie boi się używać wielkich słów i mówić o miłości: nie tylko tej zmysłowej, ale także uczuciach do swojego ojca i dziadka. Monteiro doskonale bawi się czernią i bielą oraz światłocieniem.

Ocena: 4/6

*

Z kolei w najnowszym Hellboyu (Egmont), w tytułowej i najlepszej z całego tomu opowieści „Lichwiarz” w roli rysownika występuje niezrównany Richard Corben. Mike Mignola postanowił zająć się tym razem jedynie scenariuszem. Rzecz dzieje się w amerykańskich Apallachach. W małej miejscowości zapomnianej przez Boga diabeł i czarownice wystawiają na próbę starego pastora. Groteskowa do bólu kreska Corbena świetnie pasuje do ilustrowania makabrycznych scen, diabelskich igraszek i amerykańskiego folkloru. Nawet wierni fani rysunków Mignoli docenią kreskę rysownika „Lichwiarza”.

Ocena: 5/6

*

Na koniec wznowienie jednego z najpiękniejszych i najczęściej nagradzanych albumów komiksowych ostatnich lat. „Przybysz” Shauna Tana (Kultura Gniewu) to olśniewająca graficznie i metaforyczna opowieść o emigracji. Australijski artysta przedstawia losy everymana, który opuszcza rodzinne strony, by trafić w miejsce, gdzie wszystko jest zupełnie obce: alfabet, kultura, architektura. Tan pieczołowicie tworzy spójną i pełną drobiazgów wizję fantastycznej krainy, emigracyjnej utopii.

Polityka 17-18.2013 (2905) z dnia 23.04.2013; Afisz. Premiery; s. 105
Oryginalny tytuł tekstu: "Styl ma znaczenie"
Reklama