Aeroballs unoszą się nad naszymi głowami niczym modele planet, ale ich zewnętrzna powłoka jest delikatna, jakby utkana ze srebrnej pajęczyny, i przy lepszym przyjrzeniu się widać, że cieniutkie niteczki tworzą struktury przypominające komórki. Zjawisko fluorescencji sprawia, że kule świecą, mogą też wydzielać różne aromaty. Ale Aeroballs to nie tylko lewitujące choinki zapachowe – ich szkieleciki wykonane są z filtra węglowego wyłapującego zanieczyszczenia z powietrza. Ozdobne kule unoszą się i poruszają przy każdym zawirowaniu powietrza, bo w ich wnętrzu znajdują się baloniki wypełnione helem. Opadają samoistnie, gdy filtr się napełni i stanie cięższy niż wypełniający je gaz szlachetny.
Pomysł Jana Ankiersztajna, studenta IV roku Architektury i Wzornictwa poznańskiego Uniwersytetu Artystycznego, ujął prostotą jury 10 międzynarodowego konkursu Electrolux Design Lab. Co roku z dziesiątków projektów nagradzane są trzy prace, w tym roku ich tematem przewodnim były zmysły. – I tak musiałem coś przygotować na zajęcia z mebla, więc pomyślałem, że jeśli jednocześnie będzie to projekt na konkurs, będę miał większą motywację – mówi twórca Aeroballs. – Pomysłów miałem kilka, ale po rozmowie z dr. Mateuszem Wróblewskim doszliśmy do wniosku, że latający filtr powietrza, który może pachnieć i ładnie wygląda, będzie się nadawał, bo jest użyteczny, a działa na zmysł powonienia i wzroku.
Janek znalazł się wśród 10 finalistów jako pierwszy Polak w historii tego prestiżowego konkursu dla studentów wzornictwa przemysłowego i najmłodszy z nominowanych. Na ogłoszenie wyników w mediolańskim muzeum wzornictwa Triennale pojechał wraz z rodzicami, starszą siostrą, siostrą bliźniaczką i dziewczyną.
Lampy, mieszadła, śpiewające talerze
Jak co roku wśród wyróżnionych projektów przeważały sprzęty futurystyczne, wykorzystujące nowoczesne lub wręcz nieistniejące jeszcze technologie i przeważnie uzależnione od całej masy urządzeń, jak iPhony, iPady czy inne tablety.