W wielkim stylu powrócił intelektualny guru punk rocka Kamil Sipowicz. Kamil napisał książkę zatytułowaną swawolnie „Czy marihuana jest z konopi”. Z lektury dowiadujemy się, że palili już Adam i Ewa, Mojżesz oraz liczni apostołowie, a także Marco Polo. A wojny wywołuje cywilizacja alkoholu, a nie zioła. A wszystko to okraszone osobistymi wspomnieniami autora z ostatnich 12 tys. lat. Mocny towar.
• Biorąc pod uwagę intensywność wydarzeń, postanowiłem wprowadzić kalendarium działań wojennych na froncie Nergal Warszawa kontra Chrześcijanie Polska.
Poniedziałek. Szymon Hołownia zarzuca muzykowi, że jest niedzielnym satanistą i całotygodniowym chamem.
• Wybory tuż-tuż, a więc sensacja goni sensację. Ostatnio okazało się, że do elity wyborczej dołączy 28-letni syn Janusza Rewińskiego, Jonasz. I to w Warszawie, a na dodatek z listy Prawa i Sprawiedliwości. Niby nic, a jednak posługując się nowym slangowym językiem ugrupowania, trochę Siara. Czyli inaczej wstyd.
• Wtorek. Nasza wielka biała nadzieja białych, gwiazda NBA Marcin Gortat, stwierdza, że tacy ludzie jak Nergal nie powinni występować w telewizji, a on sam stoi po stronie krzyża. Satanizm znów dostaje kosza.
• Przemówił Jan Tomaszewski. Jan jest trochę jak Michał Wiśniewski. Na szczęście, nie śpiewa, tylko rzuca gromy. Tym razem kandydat na posła PiS z Łodzi wielokrotnie użył słów: „śmieć, śmieć futbolowy, śmieć francuski, przestępca, obrzydzenie, obrzydzenie prezydentem, prawdziwi Polacy oraz grabież ojczyzny”. A wszystko to w pierwszej połowie.
• Nieślubne dziecko stolicy Muniek Staszczyk dał się unieść wyborczej emocji i wypowiedział się na temat polityczny. Widać, że wokalista ma do zagadnienia stosunek emocjonalny, choć nie zawsze jasny.