To jest naprawdę gorący news. Joanna Krupa chce wprowadzić na warszawską giełdę własną bieliznę. Niestety, nie tę, którą ma na sobie, lecz taką, którą zaprojektowała. Joanna liczy, że wskaźniki finansowe firmy drgną po takim wejściu. Widziałem ofertę. Drgnie wszystko.
• Próbowałem obejrzeć program 48 Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Niestety, miałem pecha, bo akurat na scenie zainstalował się pan Olek Klepacz z Formacji Nieżywych Schabuff i nazwą swego bandu cudownie zdefiniował artystyczny poziom wydarzenia.
• No i wreszcie stało się. Po sukcesach takich filmów jak choćby „Sanatorium pod klepsydrą”, „Wielki Szu” czy „Spirala” i na niego przyszedł czas. Jan Nowicki wystąpił w złym i nudnym filmie o telefonie. Za 90 sekund złego filmu dostał więcej niż za 120 minut najlepszego. „Jest tyle chwil, którymi należy się dzielić” – głosi reklama. Niestety, 90 sekund to stanowczo za dużo chwil.
• Księgowi z brukowców obliczyli sprawnie, że laureat programu „X Factor” Gienek Loska zarobi ponad pół miliona złotych i to tylko przez wakacje. Ja przez siedem tygodni szukałem pomysłu, jak do niego zniechęcić widza. Teraz on znalazł go sam.
• Mocne słowa aktorki Olgi Frycz, córki Jana, padają w „Twoim Stylu”: „Ojciec nie chciał, żebym została aktorką. Mówił, że dla kobiety jest to zawód podobny do prostytucji. To czekanie, czy ktoś cię zechce, negocjowane stawki”. Rzeczywiście, każdy kto jeździ trasą Warszawa–Katowice, widział nieraz pod lasem: obsada za obsadą.
• Skandal. Dariusz Michalczewski wyznał ostatnio, że jego syn Nicolas nie chce mówić po polsku.