Panie i panowie! Ale bardziej panowie. Kobieta o astralnym głosie, czyli Anita Werner, napisała książkę. Dzieło nazywa się „Dama Pik” i jest to zapis spotkań Anity z niezwykłymi kobietami świata polityki i kultury. Już sama okładka z twarzą autorki powoduje, że będzie to moja ulubiona książka do poduszki. I to nie raz.
• Marcin Prokop intensywnie pracuje na opinię faceta, który poprowadzi wszystko, wszędzie i za każde pieniądze. Na szczęście są też wydarzenia, które wyrywają dziennikarza z tego nikczemnego wizerunku. Ostatnio był wodzirejem na imprezie zatytułowanej Wielki Dzień Dobierania Biustonoszy. Ze zdjęć wynika, że sam był dobrany znakomicie.
• Ta wiadomość spadła na mnie jak bombowce na stolicę w trzydziestym dziewiątym. Jak Tyson na Gołotę. Jak Szef Funduszu Walutowego na pokojówkę. Niejaki Krzysztof Feusette, prawicowy jastrząb w popkulturze walczący o jej jakość, czystość i narodową klasę, był onegdaj tekściarzem grupy L.O.27. i pisał: „miłość to największy skarb, nie bój się, że możesz spaść”. Z późniejszych lektur autora wnioskuję, że niestety spadł.
• To podobno była najpilniej strzeżona tajemnica szołbiznesu. Małgosia Kożuchowska dostała od swego męża na 40 urodziny szczeniaka wyżła weimarskiego. Na jaw wyszło też, że niemiecki pies nazywa się Al Pacino. Skandal! Jak my byśmy się poczuli, gdyby Gwyneth Paltrow nazwała psa Artur Żmijewski. Albo Filip Bobek? Jak zaszczuci.
• Tego nie spodziewał się nikt. Adam Darski przyznał w programie Tomasza Lisa, że podczas pobytu w szpitalu czytał Biblię. Nie wiemy, od kogo Nergal dostał szpik, ale podejrzewamy, że dawca nazywa się Janek. Jest z muzykującej rodziny i lubi robić filmy o mgle.