Do ataku na słuchacza szykuje się kolejne, trzecie już, pokolenie Staszewskich. Tym razem rymujący Jan. Jego tata okupuje krajowe sceny już drugie stulecie. On dopiero zaczyna, ale z takim nazwiskiem to sukces gwarantowany.
• Syn Kazika, podobnie jak Tata Kazik czy Tata Kazika, dużą uwagę zwraca na poetykę słowa. Płyta rymującego Janka Staszewskiego nosić będzie tytuł: „11 piosenek o miłości”. Posłuchaliśmy. W imię ojca i syna nieźle przegina.
• No, wreszcie jest. Objawił się. Ostatni sprawiedliwy, prawdomówny, nieugięty. Aktor Jacek Braciak przemówił w imieniu słabo wygimnastykowanej, brzydszej, nieskoordynowanej ruchowo większości, która nie ma szans w „Tańcu z Gwiazdami”. Rzekł Jacek: „Publiczne tańczenie jest niemęskie”. Jeszcze nigdy jeden tak męski nie zrobił tak wiele dla tak wielu nas – niemęskich.
• Radek Brzózka, lekko przeźroczysty prezenter telewizji Za Nasze Pieniądze, najął się do nowego show Polsatu zatytułowanego „Tylko nas dwoje”. Radek wydaje tam dźwięki, które przy nadmiarze dobrej woli nazwać można śpiewaniem. Ale Radek zamknął wszystkim krytykom ryje stwierdzeniem „Śpiewam dla kasy i sławy”. Odważne wyznanie. Na razie Radkowi nie grozi żaden z trzech wymienionych składników.
• W tak zwanym szoł-biznesie znajomości zawierane są czasem w dziwnych i niebanalnych okolicznościach. Reżyser Jacek Borcuch opowiedział ostatnio, jak zapoznał wybitnego pianistę Leszka Możdżera. „Wypatrzył nas na festiwalu w Kazimierzu, kiedy wygłupialiśmy się z Andrzejem Chyrą. Podpalałem mu dupę zapalniczką”. Patrząc dziś na podpalanego i jego kontakty z płynami, można odnieść wrażenie, że ciągle stara się zgasić ten pożar.