Kraj

Czy Che był komunistą?

Zakaz używania symboli komunistycznych

Może się okazać, że nosząc koszulkę z Che Guevarą albo symbolami ZSRR podpadniesz pod kodeks karny.

Wraca na wokandę zakaz „symboli komunistycznych" w sferze publicznej. Tym razem tę walkę z wiatrakami podjął jeden z posłów PiS, Stanisław Pięta. Jak informuje Dziennik.pl proponowana przezeń poprawka do kodeksu karnego już przeszła w Sejmie, teraz musi w Senacie. Kontratakuje poseł SLD Tadeusz Iwiński, który namawia Senat, by inicjatywę odrzucił i chce, by Trybunał Konstytucyjny zbadał, czy jest ona zgodna z konstytucją.

Nastroje jednak są w nowym sezonie politycznym, rozpoczętym wojną aferalną, że Pięta może dopiąć swego. W Senacie nie ma nikogo z SLD, Platforma może nie chcieć bronić lewicy, pisowski prezydent zmianę podpisze. Wielu Polaków, zwłaszcza elektorat prawicowy, zakazowi przyklaśnie. Mamy zakaz symboli faszystowskich, to czemu nie komunistycznych?

Spór o to, kto był gorszy - naziści czy komuniści - jest absurdalny. Oba systemy to najczarniejsza karta w historii nowożytnej. Ale co to wszystko ma wspólnego z rzeczywistością, w jakiej żyjemy? Symbole faszyzmu i komunizmu ekscytują drobny margines. Administracyjne zakazy - i tak zresztą rzadko egzekwowane - nic tu nie poprawią. Spory definicyjno-konstytucyjne tak samo: na przykład czy i w jakim sensie Guevara był komunistą?

Koszulki z Che noszone przez dorodną młodzież wychowaną w systemie będącym zaprzeczeniem Kuby są raczej żartem, prowokacją, a często po prostu wyrazem sympatii do „ikony" popkultury, całkowicie wypranym z jakiejś konkretnej politycznej treści. Taki wykastrowany Che jest dowodem zwycięstwa globalnego kapitalizmu.

Innych symboli na ulicach Polski raczej nie widuję: sierpów, młotów, Leninów, Dzierżyńskich itp. (za to, znów na zasadzie komercji i przekory, widuję je na ulicach Zachodu). Niech poseł Pięta zajmie się czymś bardziej społecznie pożytecznym.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyznania nawróconego katechety. „Dwie osoby na religii? Kościół reaguje histerycznie, to ślepa uliczka”

Problem religii w szkole był przez biskupów ignorowany, a teraz podnoszą krzyk – mówi Cezary Gawryś, filozof, teolog i były nauczyciel religii.

Jakub Halcewicz
09.09.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną