- Jeśli Irlandzyczy w referendum poprą traktat, prezydent ratyfikuje go bez zbędnej zwłoki, myślę, że w ciągu kilku dni – powiedział nam Paweł Wypych z Kancelarii Prezydenta. Takie też zapewnienie od Lecha Kaczyńskiego otrzymał szef MSZ Radosław Sikorski. Wstrzymywanie ratyfikacji Traktatu przez prezydenta RP nie przynosiło nam dotąd chluby w UE. Byliśmy wymieniani wśród krajów blokujących reformy Unii, wręcz nazywani hamulcowym Europy.
Referendum w Irlandii odbędzie się w piątek i wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy Zielonej Wyspy opowiedzą się za traktatem. Według najnowszych sondaży, chęć jego poparcia deklaruje 55 procent Irlandczyków, przeciwnych jest 27 proc.
Jeśli referendum skończy się po myśli euroentuzajstów, ostatnią przeszkodą na drodze wdrożenia Traktatu będą Czechy, gdzie o jego zgodności z konstytucją ma zdecydować Trybunał Konstytucyjny. Według nieoficjalnych informacji docierających z czeskich źródeł rządowych do polskiego MSZ, jeśli decyzja będzie pozytywna – a nic nie wskazuje na to, by mogło być inaczej - prezydent Vaclav Klaus niezwłocznie podpisze dokument. Powinno to nastąpić w ciągu kilku tygodni.