Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Granice Nawrockiego

Karol Nawrocki Karol Nawrocki Paweł Supernak / PAP
W oczy rzucała się samotność Nawrockiego. Wprawdzie członków PiS, w tym byłych ministrów, było w tłumie sporo, ale żaden z nich nie zdecydował się przemówić.

Chwilę po ogłoszeniu wyników exit poll pierwszej tury wyborów Karol Nawrocki zapowiedział organizację marszu w Warszawie – 25 maja, czyli dokładnie w ten sam dzień, w który swoją imprezę wcześniej zaplanowali Rafał Trzaskowski i Donald Tusk. „Marsz dla Polski”, bo tak oficjalnie nazwano wydarzenie prawicy, miał się też rozpocząć o tej samej godzinie, w samo południe – choć to akurat organizatorom nie wyszło i skończyło się na 25-minutowym poślizgu. Trasa marszu była wyraźnie krótsza od tej, którą zaproponował Trzaskowski. Zwolennicy PiS szli od ronda de Gaulle’a aż do placu Zamkowego, na którym ustawiono scenę przeznaczoną na przemówienia końcowe.

Już wcześniej na trasie marszu ustawiali się wyborcy PiS oraz przedstawiciele innych środowisk prawicowych. Obecny był chociażby Ruch Obrony Granic, nowa organizacja prowadzona przez Roberta Bąkiewicza, niegdysiejszego prezesa stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Jego ludzie znaleźli się potem w środku kolumny marszowej, wznosząc hasła nacjonalistyczne i antyimigranckie – wzywali m.in. do „wyrzucenia migrantów na drugą stronę Odry”, wskazując, że to właśnie z Niemiec, z powodu migracji, płynie dla Polski w tej chwili największe zagrożenie.

Polowanie na młodzież

Estetyka marszu Nawrockiego utrzymana była w tonach patriotycznych, kombatanckich, religijnych, miejscami też kibolskich. Na trasie marszu rozstawiono głośniki, z których płynął polonez z filmu „Pan Tadeusz”, naprzemiennie z utworami patriotycznego rocka, hip-hopu oraz znanym ze stadionów: „Polska, Biało-Czerwoni!”. Dominowały polskie flagi oraz opaski na ręce z symbolem Polski Walczącej. Niektórzy uczestnicy marszu ubrani byli w koszulki z podobiznami Jana Pawła II, Matki Boskiej, Jezusa oraz z logo Solidarności.

Polityka 22.2025 (3516) z dnia 27.05.2025; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 7
Reklama