Kraj

Kto i jak „skręcał” sprawy? 300 stron o nadużyciach. Prokuratura rozlicza się z czasów Zbigniewa Ziobry

Kto i jak „skręcał” sprawy? 300 stron o nadużyciach. Prokuratura rozlicza się z czasów Ziobry

Były minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro podczas sejmowej komisji regulaminowej w grudniu 2024 r. Były minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro podczas sejmowej komisji regulaminowej w grudniu 2024 r. Katarzyna Kwaczyńska / Kancelaria Sejmu RP
Wszczynanie i długotrwałe prowadzenie; blokowanie zakończenia spraw; wędrówka spraw w celu przedłużania postępowania; wszczęcie postępowania jako okazja do szykan; pomijanie, niszczenie, nieprzeprowadzanie istotnych dowodów. To wybrane sposoby manipulowania śledztwami za czasów rządów Zbigniewa Ziobry w prokuraturze.

„Prokuratora w latach 2016–23 wielokrotnie łamała zasadę bezstronności, niejednokrotnie w sposób cyniczny. Te działania nie powinny pozostać bez reakcji” – tak prezentację pierwszej części raportu o politycznym manipulowaniu śledztwami za rządów PiS zapowiedział na konferencji prasowej prokurator krajowy Dariusz Korneluk.

Pierwszą reakcją powinno być wyprostowanie „skręconych” śledztw i rozliczenie winnych. Ale nie mniej ważne jest wykorzystanie doświadczenia tych patologicznych mechanizmów czasów Zbigniewa Ziobry do stworzenia nowej, zabezpieczającej przed nimi ustawy o prokuraturze.

Czytaj także: Spowiedź Ziobry, czyli 36 spotkań ministra z księdzem O.

Zastrzeżenia są poważne

Pierwsza część raportu obejmuje dwieście z sześciuset spraw podejrzanych o polityczne sterowanie. Sprawy do zbadania wyselekcjonowali nowo powołani prokuratorzy regionalni, obywatele, a także organizacje społeczne – można się domyślić, że przede wszystkim takie, których członkowie sami doznali szykan ze strony prokuratury za protesty przeciwko działaniom rządu PiS.

Na dwieście zbadanych spraw nieprawidłowości różnego typu stwierdzono w 163. W przypadku 112 postępowań zastrzeżenia są poważne i „powinny skutkować zdecydowaną reakcją w sferze odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej”. Już skierowano 35 wniosków o taką odpowiedzialność, wszczęto 14 postępowań karnych i cztery służbowe. Wnioski dotyczą prokuratorów prowadzących lub nadzorujących badane sprawy.

Sprawy bada – wyłącznie analizując akta – dziesięcioosobowy zespół prokuratorów powołany przez Korneluka. Wnioski z tego badania posłużą do tego, by na nowo wszcząć przedwcześnie i bezzasadnie umorzone postępowania, zbadać ich wątki i – ewentualnie – pociągnąć do odpowiedzialności prokuratorów winnych niedopełnienia obowiązków lub nadużywania władzy, czego skutkiem było bezzasadne wszczynanie i prowadzenie śledztw motywowanych politycznie, umarzanie i odmowa wszczęcia postępowań z powodów politycznych, niszczenie dowodów (sprawa wypadku kolumny samochodów z premier Beatą Szydło czy inwigilacji ówczesnego posła Krzysztofa Brejzy) czy blokowanie postępowania dowodowego (sprawa dwóch wież, kilometrówek europosła Czarneckiego czy podejrzewania syna znanego polityka o molestowanie dziewczynki).

„Wyniki prac zespołu pokazują, że zdecydowana większość aktywności osób odpowiadających za funkcjonowanie prokuratury zmierzała jedynie do zaspokojenia oczekiwań przełożonych i w zasadzie nie trzeba było formułować poleceń i wytycznych, aby uzyskać oczekiwany efekt” – czytamy we wstępie do raportu.

Rzeczywiście: uchwalona z inicjatywy Zbigniewa Ziobry w 2016 r. ustawa Prawo o prokuraturze wprowadzała system korupcyjno-represyjny, z wieloszczeblowym nadzorem, który praktycznie likwiduje prokuratorską niezależność. Posłuszeństwo nagradzano delegacjami „w górę” i większymi pieniędzmi, niezależność – delegacjami „w dół”. Stworzono pulę wielusettysięcznych nagród i dodatków dla elity nadzorującej i wielopiętrowy system nadzoru, pozwalający zatrzymywać każdą politycznie niepożądaną decyzję prokuratora „liniowego”. Tak zorganizowana prokuratura stanowiła sprawne narzędzie sprawowania władzy.

Czytaj także: PiS, Ziobro i sądy. A wyglądało na to, że już są dogadani

Metody skręcania

Na wtorkowej konferencji członkowie zespołu badającego polityczne śledztwa prokuratury Ziobry – prokuratorzy Katarzyna Kwiatkowska, Jarosław Onyszczuk i Dariusz Makowski – podsumowali mechanizmy manipulowania śledztwami.

Wszczynanie i długotrwałe prowadzenie, by wywołać efekt mrożący. Np. śledztwo wobec sędzi Agnieszki Pilarczyk, która prowadziła w Krakowie proces wszczęty przez rodzinę państwa Ziobrów przeciw lekarzom z krakowskiego szpitala, w którym zmarł ojciec byłego ministra sprawiedliwości. Śledztwo przeciwko sędzi Pilarczyk trwało 7 lat, jak oceniła prokurator Kwiatkowska, by zastraszyć i zdezawuować panią sędzię.

Blokowanie zakończenia spraw. By skuteczniej utrzymywać pod podejrzeniem politycznych wrogów używano wielopiętrowego nadzoru. Prokurator prowadzący musiał swoje decyzje procesowe – w tym decyzję o umorzeniu – posłać do akceptacji przełożonemu. Ten – jeśli sprawa była objęta nadzorem instancyjnym – swojemu przełożonemu itd. W konsekwencji nadzór, przetrzymując decyzję prokuratora, blokował ją. Postępowanie przeciągało się i człowiek był podejrzany wiele lat. Najsłynniejszym „blokerem” był były prokurator regionalny w Lublinie Jerzy Ziarkiewicz, który „aresztował” akta przynajmniej 27 spraw w swoim garażu (toczy się przeciw niemu śledztwo).

Wędrówka spraw w celu przedłużania postępowania. Tak było np. ze sprawą byłego szefa ABW Krzysztofa Bondaryka o rzekome nieprawidłowości przy zatrudnieniu pracownika. Sprawa trafiła do wydziału przestępczości zorganizowanej i korupcji, ale prokurator odmówił postawienia zarzutu. Zaczęła więc wędrować po prokuraturach. Nikt nie chciał go stawiać, w końcu zrobiła to prokuratura w Białymstoku, ale sąd umorzył sprawę z powodu braku znamion przestępstwa. Sprawa trwała 7 lat.

Wszczęcie postępowania jako okazja do szykan: przeszukań, zatrzymań, tymczasowego aresztowania. Tu wymieniono śledztwo w sprawie Grupy Lotos, które medialnie „sprzedawano” jako likwidację „układu”. Nie było podstaw do stawiania zarzutów, prokurator odmówił, ale jego decyzja powędrowała do kontroli instancyjnej i w skutek nacisku ją zmienił. Potem wymuszono na nim wniosek o zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie – był na delegacji w prokuraturze wyższej instancji, groziło mu odwołanie z niej. Koniec końców na areszt nie zgodził się sąd, a poszkodowani dostali odszkodowania za niezasadne zatrzymanie

Odmowa wszczęcia postępowania, by chronić politycznych przyjaciół władzy. Tu jako przykład służy sprawa budowy „dwóch wież”, którą miał zlecić Jarosław Kaczyński austriackiemu deweloperowi Geraldowi Birgfellnerowi i nie zapłacić mu za przygotowania. Postępowanie sprawdzające, które powinno trwać do 30 dni, trwało 8 miesięcy, w końcu prokuratura odmówiła jego wszczęcia.

Pomijanie, niszczenie, nieprzeprowadzanie istotnych dowodów. Przykładem wypadek kolumny wiozącej premier Szydło, gdzie od początku postępowanie było ukierunkowane wyłącznie na winę Sebastiana Kościelnika. Pominięto kwestię winy kierowcy BOR, zniszczeniu uległ dowód rzeczowy: nagranie wideo z miejsca zdarzenia, sprawę zniszczenia dowodów zbagatelizowano. W sprawie stwierdzono duże naciski na działania prokuratorów prowadzących sprawę.

Zbigniew Ziobro jako prokurator generalny polecił utworzenie w Prokuraturze Krajowej specjalnego wydziału do ścigania sędziów i prokuratorów. W praktyce – jak ocenił na konferencji prokurator Dariusz Makowski – jego działalność sprowadziła się do wszczynania postępowań przeciwko tym, którzy krytykowali działalność polityczną wobec sądów i prokuratury. „Gdy pojawiała się osoba stająca w obronie praworządności – trafiała na celownik Wydziału Spraw Wewnętrznych. To były postępowania w celu wywołania efektu mrożącego i deprecjacji zawodowej takiej osoby. Połączone były z udręczeniem: przenosinami takiej osoby w inne miejsce, zawieszaniem w czynnościach. Sprawy rejestrowano na podstawie zawiadomień prezesów czy rzeczników dyscyplinarnych i podejmowano czynności sprawdzające. Powinny trwać 30 dni, trwały kilkanaście miesięcy do kilku lat. Większość rozstrzygnięć stwierdzała brak znamion czynu zabronionego. Nie możemy pozostawić takich działań bez reakcji procesowej. Trwają już postępowania z zawiadomień osób pokrzywdzonych: sędziów Tulei, Żurka, Juszczyszyna” – mówił prokurator Makowski.

Czytaj także: Coraz bardziej epicka sprawa Ziobry i funduszu. Tak się teraz tłumaczą hojnie obdarowani

300 stron nadużyć

Efektem badania podejrzanych politycznie śledztw już są postępowania prokuratorskie i dyscyplinarne wobec prokuratorów i wnioski o ich wszczęcie. A także wnioski o wszczęcie bezzasadnie umorzonych spraw czy spraw, w których bezzasadnie odmówiono wszczęcia postępowania.

Będzie m.in. wznowienie sprawy wypadku premier Szydło pod kątem przyczynienia się do niego funkcjonariuszy BOR i śledztwo w sprawie zniszczenia materiału dowodowego. W sprawie budowy „dwóch wież” Jarosław Kaczyński może się zaś spodziewać wezwania na przesłuchanie, by wyjaśnił, co zrobił z kopertą zawierającą 50 tys. zł, którą miał wręczyć mu austriacki deweloper, by – zgodnie z (jak twierdzi) sugestią prezesa PiS – skorumpować nią jednego z członków rady fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, właściciela Srebrnej. Prokuratura Ziobry nie przesłuchała w tej sprawie ani Kaczyńskiego, ani owego członka Rady (byłego księdza Rafała Sawicza).

Pierwsza część raportu ma ponad 300 stron i – niezależnie od tego, jakie praktyczne konsekwencje pociągnie – jest dokumentem historycznym obrazującym skutki politycznego podporządkowania prokuratury. Warto o tych skutkach pamiętać, bo przed nami dyskusja nad projektem nowego prawa o prokuraturze. I ocena, czy zawiera wystarczające mechanizmy powściągania przed politycznym sterowaniem śledztwami.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej: złoty interes patriotów. Ta historia ma dwie odsłony

Co łączy znikające sztabki złota i emeryta, który w kolejce po piwo zostaje prezesem spółki? Okazuje się, że jedno – Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej.

Juliusz Ćwieluch
06.01.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną