Kraj

LPG zdrożeje

LPG to mieszanina propanu i butanu, towarzyszących naturalnie złożom gazu ziemnego lub ropy. LPG to mieszanina propanu i butanu, towarzyszących naturalnie złożom gazu ziemnego lub ropy. Shutterstock

Pod koniec roku (20 grudnia) zaczęło obowiązywać embargo na import płynnego gazu LPG z Rosji, przyjęte rok wcześniej w ramach 12. pakietu sankcji UE. Kraje członkowskie miały dwanaście miesięcy na ostateczne zakończenie współpracy handlowej. Polska ten czas wykorzystała do końca, choć z innymi surowcami energetycznymi ze Wschodu, takimi jak węgiel, pożegnaliśmy się z własnej inicjatywy niemal natychmiast po wybuchu wojny w Ukrainie. Jesteśmy największym w Unii konsumentem LPG – głównie autogazu wykorzystywanego w transporcie (który stanowi ponad 13 proc. paliw płynnych), a także w formie paliwa do ogrzewania i zasilania kuchenek domowych. Bez rosyjskiego gazu płynnego nie wyobrażaliśmy sobie życia.

Swoją karierę LPG zawdzięcza głównie cenie: jazda na autogazie jest blisko o połowę tańsza niż na benzynie. Gaz w butlach jest też nieoceniony jako paliwo kuchenne, wszędzie tam, gdzie nie ma sieci gazu ziemnego. W sumie w ciągu roku zużywamy ok. 2,5 mln ton LPG – z tego krajowe rafinerie dostarczają mniej więcej pół miliona, reszta pochodzi z importu, w tym połowa z Rosji.

LPG to mieszanina propanu i butanu, towarzyszących naturalnie złożom gazu ziemnego lub ropy naftowej albo też uzyskiwanych w procesie przerobu ropy. Polska nie ma znaczących zasobów naturalnego LPG, więc zdana jest jedynie na gaz uzyskiwany przy okazji produkcji paliw płynnych i stąd nasze uzależnienie od importu. Żegnamy się z rosyjskim LPG z trudem nie tylko dlatego, że był dużo tańszy od tego, który importujemy ze Szwecji, Norwegii czy USA, ale także dlatego, że istniejąca infrastruktura (magazyny, punkty przeładunkowe, linie kolejowe itd.) jest skoncentrowana we wschodniej Polsce. Musimy się przestawić na zaopatrzenie z morza, a mamy tylko trzy niewielkie morskie terminale LPG (terminal w Szczecinie Orlen dopiero rozbudowuje).

Polityka 1.2025 (3496) z dnia 29.12.2024; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 7
Reklama