Polacy oduczyli się czytać ze zrozumieniem, liczyć i rozwiązywać problemy. 39 proc. polskich uczestników Międzynarodowego Badania Umiejętności Dorosłych PIAAC, koordynowanego przez OECD w 31 krajach, miało poważne trudności z rozumieniem tekstu. Jeśli chodzi o matematykę – 38 proc. potrafiło ułożyć po kolei przedstawione liczby, w tym ułamki dziesiętne, mnożyć i dzielić liczby całkowite lub najłatwiejsze procenty (typu 25 proc. lub 50 proc.). Czyli zrobić to, czego uczą się dzieci w czwartej klasie podstawówki. Zbyt trudne dla wielu badanych było wykorzystywanie danych z wykresów kołowych czy liniowych, zwłaszcza jeśli np. były opisane formalną terminologią. Bardzo trudna okazała się też poprawna interpretacja informacji z tekstów, szczególnie dłuższych niż jedna strona. Co do rozwiązywania problemów, prawie połowa badanych była w stanie poradzić sobie z tymi raczej łatwymi, które się nie zmieniały, ale już nie z takimi, które wymagały dostosowywania strategii do – nawet prostych – zmian.
Lepiej od nas w PIAAC wypadli prawie wszyscy sąsiedzi i mieszkańcy krajów naszego regionu, zwłaszcza Niemcy i Estończycy. Jedynie Litwini radzą sobie równie słabo jak my. Jak podkreślają eksperci z Instytutu Badań Edukacyjnych, który realizował polską edycję badania, umiejętności związane z czytaniem w kluczowym stopniu wpływają na to, jak ludzie zdobywają, wybierają i przetwarzają informacje, a więc i na to, jakie podejmują decyzje – zakupowe, zdrowotne czy polityczne. Innymi słowy, gdy ktoś nie umie dobrze czytać, trudno oczekiwać od niego dojrzałości.
Oczywiście umiejętności liczenia i rozwiązywania problemów są równie ważne. Daje do myślenia, że osiągnięte przez dorosłych Polaków wyniki są słabsze niż poprzednie rezultaty PIAAC z 2012 r. – wtedy ledwie podstawowe umiejętności rozumienia tekstu i rozumowania matematycznego ujawniał co piąty badany – i słabsze niż wyniki nastolatków w testach PISA.