Kraj

Rok rozgrzewki

Wcześniej czy później wróci PiS? To był rok rozgrzewki, nadchodzi kluczowy rok finału

Rok 2024 był o tyle ważny, że pokazał stan państwa po rządach PiS, unaocznił, jakie dwa polityczne i kulturowe światy są do wyboru i że pogodzić się ich nie da. Rok 2024 był o tyle ważny, że pokazał stan państwa po rządach PiS, unaocznił, jakie dwa polityczne i kulturowe światy są do wyboru i że pogodzić się ich nie da. Max Skorwider
Rok 2024 był tylko wstępem do przywrócenia demokratycznego ustroju w Polsce, bo okazało się to znacznie trudniejsze, niż wcześniej sądzono. Dlatego mało kogo ten czas w pełni zadowolił, ale wiele spraw uświadomił. Warto mu się dokładniej przyjrzeć.
Marcin Romanowski zniknął. Po raz pierwszy za posłem RP i byłym wiceministrem wystawiono list gończy.Jacek Szydłowski/Forum Marcin Romanowski zniknął. Po raz pierwszy za posłem RP i byłym wiceministrem wystawiono list gończy.

Oczekiwania po ośmiu latach rządów PiS były ogromne. Donald Tusk musiał zdawać sobie sprawę, że im nie sprosta, a podczas kampanii podsycał nadzieje, aby spełnić podstawowy warunek – odsunąć PiS od władzy. Potem chodziło już raczej o minimalizowanie wizerunkowych strat wynikłych z niemożności wprowadzania większych reform z powodu sprzeciwu prezydenta Dudy. Ale nie dało się też uzgodnić kilku istotnych kwestii programowych w ramach rządzącej koalicji. W efekcie ze słynnych stu konkretów Koalicji Obywatelskiej zrealizowanych zostało może kilkanaście.

Najbardziej dostrzegalnymi zmianami okazały się te, które nastąpiły jeszcze w grudniu 2023 r., czyli uwolnienie TVP od ekipy PiS, oraz w styczniu 2024 r., kiedy minister Adam Bodnar wprowadził nowych ludzi do prokuratury. W tym samym miesiącu na terenie Pałacu Prezydenckiego zatrzymano Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika; doprowadzono ich do aresztu śledczego po tym, jak zostali prawomocnie skazani za przestępstwa z czasów, kiedy byli szefami CBA. Zaczęły też działać trzy komisje śledcze: ds. Pegasusa, afery wizowej i wyborów kopertowych. A nowy Sejm, prowadzony przez Szymona Hołownię, budził sensację. Nowości te tworzyły atmosferę wielkiej zmiany.

Demonstracje i blokady

Wydawało się wówczas, że to początek spektakularnej naprawy państwa i rozliczania konkretnych osób. Ale odwracając znane powiedzenie Hitchcocka, po tym trzęsieniu ziemi napięcie spadło. Koalicja szybko rozluźniła związki, nie był to już jeden taran, ale kilka oddzielnych młotków stukających we własne gwoździe. W dodatku PiS po oddaniu władzy dość szybko otrząsnął się z traumy i już w styczniu zorganizował dużą, blisko 100-tys. demonstrację pod Sejmem pod hasłem „Protest wolnych Polaków”. Szybko rozbudowały się pisowskie media, najpierw TV Republika, a potem wPolsce24, więc utrata TVP nie była dla PiS takim ciosem, jak się spodziewano.

Polityka 52/53.2024 (3495) z dnia 17.12.2024; Polityka; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Rok rozgrzewki"
Reklama