1. Dziś pogrzeb Stanisława Tyma
Stanisław Tym zostanie pochowany dziś o godz. 11 na Powązkach Wojskowych. O śmierci wielkiej postaci polskiej kultury i mediów dowiedzieliśmy się w piątek 6 grudnia. Jak pisaliśmy wtedy na Polityka.pl, odszedł człowiek, który przez dekady meblował nam zbiorową wyobraźnię i kształtował poczucie humoru.
Stanisław Tym był wybitnym satyrykiem, dramaturgiem, felietonistą „Polityki”, scenarzystą i reżyserem, ale też estradowcem. Urodził się – co wie każdy miłośnik polskiego kina – „w 1937 roku, w lipcu, właściwie w drugiej połowie lipca”. Janusz Wróblewski w pożegnalnym tekście pisze o nim: „Do polskiej kultury wszedł trochę jak pasażer na gapę, ale zmienił ją, sprawiając, że podróż była bardziej znośna, a na pewno śmieszniejsza. Teraz ten wspólny rejs się skończył”.
W dniu śmierci Tyma premier Donald Tusk napisał w mediach społecznościowych: „Najlepszy Prezes naszego klubu. Nauczyłeś nas śmiać się z władzy, z ponurej w tamtych czasach rzeczywistości i z nas samych. Posmutnieliśmy dziś, za to w niebie na pewno jest o wiele weselej”.
2. Pościg za Romanowskim trwa
Obrońca Marcina Romanowskiego złożył w poniedziałek zażalenie na decyzję sądu o trzymiesięcznym areszcie dla byłego wiceministra sprawiedliwości PiS, podejrzanego w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. W ubiegłym tygodniu taką decyzję podjął Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa. Ponieważ poseł nie stawił się na posiedzeniu, prokurator kierujący śledztwem wydał za nim list gończy.
Z informacji prokuratury wynika, że Marcin Romanowski 6 grudnia wypisał się z placówki medycznej, w której przeszedł planowany zabieg. Od tamtego dnia telefony zarejestrowane na posła są wyłączone.
Według informacji „Rzeczpospolitej” Romanowskiego szuka elitarna jednostka policyjna, która zajmuje się tropieniem zabójców, członków zbrojnych gangów i innych najgroźniejszych przestępców. „Czy Romanowski jest groźny? W sensie uczynienia komukolwiek krzywdy fizycznej – raczej nie. Groźne jest natomiast – dla powagi i zaufania do władzy – jego zniknięcie. Groźne jest też zarzucane mu przestępstwo, zważywszy na ogrom strat w publicznym majątku” – komentuje na swoim blogu Ewa Siedlecka. Romanowskiemu zarzuca się przywłaszczenie ponad 107 mln zł oraz usiłowanie przywłaszczenia ponad 58 mln.
3. Niemcy: koniec ery kanclerza Scholza
Olaf Scholz, kanclerz Niemiec od 2021 r., przegrał głosowanie nad wotum nieufności, co oznacza przyspieszone wybory do Bundestagu. Taki scenariusz poparło 349 członków izby, 207 było przeciwko, a 116 wstrzymało się od głosu. Kolejne wybory odbędą się najpewniej 23 lutego, a faworytem wydaje się centroprawica spod znaku CDU/CSU. Jak wynika z agregowanych danych sondażowych publikowanych przez portal „Politico Europe”, mogłaby liczyć na 32 proc. Nowym kanclerzem w takim scenariuszu zostałby wówczas szef partii Friedrich Merz.
„Chadecy nie mogliby jednak rządzić samodzielnie. Christopher Cermak na łamach »Monocle« zasugerował, że możliwy jest scenariusz sojuszu CDU/CSU z Zielonymi. Byłaby to pierwsza tego typu koalicja w historii Niemiec” – przewiduje Mateusz Mazzini.
4. Minister nauki do dymisji?
W poniedziałek portal Wirtualna Polska poinformował, że minister nauki Dariusz Wieczorek (Lewica) nie wpisał w oświadczeniu majątkowym dwuhektarowej działki oraz wartego kilkadziesiąt tysięcy złotych miejsca garażowego. W reakcji na tekst minister opublikował na X oświadczenie i przeprosił za „nieumyślne błędy”. Tydzień wcześniej ten sam serwis napisał, że szefowa związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim Gabriela Fostiak poinformowała ministra o nieprawidłowościach, do których dochodzi na uczelni, ale chciała pozostać anonimowa. Mimo to minister przekazał jej pisma rektorowi. Później zorganizował konferencję prasową, przeprosił Gabrielę Fostiak, „jeśli w jakikolwiek sposób poczuła się urażona”. Wykluczył podanie się do dymisji.
W poniedziałek na X premier Tusk napisał, że „czas na decyzję w sprawie ministra nauki Dariusza Wieczorka”. Tego samego dnia miał rozmawiać na ten temat z przewodniczącym Nowej Lewicy Włodzimierzem Czarzastym.
5. PKW odroczyła obrady
W ubiegłym tygodniu Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uznała skargę PiS na odrzucenie przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego partii z wyborów parlamentarnych 2023. Kodeks wyborczy przewiduje, że w takiej sytuacji decyzja SN obliguje PKW do przyjęcia sprawozdania. Sytuację komplikuje jednak status Izby, kwestionowany m.in. przez obecny rząd i część członków PKW.
PKW postanowiła odroczyć obrady do czasu „systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i sędziów biorących udział w orzekaniu tej izby”.
Zdaniem szefa PKW mamy do czynienia z niebezpieczną sytuacją, ponieważ zbliżają się wybory prezydenckie i wybory uzupełniające do Senatu w Krakowie, zaś skargi na decyzje PKW podejmowane w procesie wyborczym trafiają właśnie do Izby Kontroli Nadzwyczajnej.