TVN i Polsat pod ochroną państwa? Mundial w Arabii Saudyjskiej. 5 tematów, o których warto dziś wiedzieć
1. TVN i Polsat pod ochroną?
Premier Donald Tusk ogłosił, że prywatne stacje telewizyjne TVN i Polsat zostaną wpisane na listę podmiotów strategicznych, dzięki czemu mają podlegać ochronie przed niebezpiecznym z punktu widzenia interesów państwa przejęciem – nie będzie ich można sprzedać bez zgody rządu. Rada Ministrów ma wydać rozporządzenie w tej sprawie już w przyszłym tygodniu. To odpowiedź na spekulacje na temat zakupu należącej do koncernu Warner Bros. Discovery stacji TVN przez węgierskiego biznesmena Józsefa Vidę, właściciela grupy medialnej TV2, telewizyjnej emanacji Fideszu, partii Victora Orbána, oraz/lub przez czeski koncern PPF. Pojawienie się orbanowskiego oligarchy na polskim rynku medialnym mogłoby być realizowane za rosyjskie albo... pisowskie dolary, bo, jak tłumaczy na naszych łamach Adam Grzeszak, jeden ze scenariuszy zakłada, że cichym wspólnikiem przejęcia mogą być medialni gracze ze świata PiS.
Zapowiedź premiera wywołała krytykę ze strony polityków obecnej opozycji i wzbudziła wątpliwości co do zgodności jego decyzji z prawodawstwem unijnym i amerykańskim. PiS, który od dawna zasadza się na TVN, liczy w tej sprawie na wsparcie Donalda Trumpa, któremu z pewnością nie spodoba się ingerencja polskiego rządu w sprawy prywatnego amerykańskiego biznesu.
„Ochrona polskich mediów przed rosyjskim wrogim przejęciem wydaje się być oczywistą potrzebą chwili. To zrozumiałe dla każdego patrioty. Dlaczego więc politycy PiS wpadli w taką furię po ogłoszeniu tej decyzji? Zgadujcie” – tak Donald Tusk podsumował sytuację w serwisie X.
2. SN uwzględnił skargę PiS na decyzję PKW
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN uwzględniła w środę skargę PiS na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej o odrzuceniu sprawozdania komitetu tej partii za wybory z 2023 r. W sierpniu PKW zarzuciła PiS przyjęcie niepieniężnych korzyści podczas kampanii wyborczej, w tym wsparcia ze strony instytucji państwowych, takich jak Rządowe Centrum Legislacji, NASK czy MON.
Sąd Najwyższy uznał, że zarzuty PKW były formułowane w sposób zbyt ogólnikowy, a Komisja nie przedstawiła wystarczających dowodów na poparcie swoich zarzutów – uchwała PKW m.in. „w żaden sposób nie wykazała naruszenia przepisów, do naruszenia których miało rzekomo dojść”, a także „nie zweryfikowała w żaden sposób wysokości kwot, których wartość miał pozyskać komitet wyborczy”.
Zgodnie z kodeksem wyborczym PKW powinna teraz bez zwłoki podjąć uchwałę przyjmującą sprawozdanie komitetu PiS. Tym samym nałożone na PiS kary finansowe powinny zostać anulowane. Jednak w sprawie wypłaty subwencji PiS Ministerstwo Finansów za wiążące uznaje decyzje PKW.
Zasadniczym elementem sprawy jest bowiem toczący się spór o skład Sądu Najwyższego. Obecny rząd podważa status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, skład sądu orzekającego kwestionowała także w trakcie procesu PKW, argumentując, że sędziowie powołani po 2017 r. nie powinni uczestniczyć w rozpatrywaniu spraw dotyczących Komisji. SN odrzucił jednak wniosek o ich wyłączenie.
3. Kaczyński odwiedził prokuraturę
„Ja nic nie wiem na ten temat. O czym będzie ta rozmowa i czy w ogóle będzie” – oświadczył dziennikarzom Jarosław Kaczyński przed środowym przesłuchaniem w prokuraturze. A zeznawał jako świadek w związku z listem, w którym w 2019 r. miał ostrzegać ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę przed finansowaniem kampanii wyborczej pieniędzmi z Funduszu Sprawiedliwości, co dla śledczych może być dowodem, że Ziobro zdawał sobie sprawę, że finansowanie kampanii z Funduszu jest nielegalne, a także, że lider PiS wiedział o nadużyciach.
W Polsat News prezes PiS utrzymywał, że nie pamięta listu, ale nie wyklucza, że mógł powstać. „Ja tego nie pamiętam, nie pamięta tego też minister Ziobro. Natomiast minister Romanowski twierdzi, że do niego taki list dotarł, więc zakładam, że może po prostu mnie pamięć zawodzi”. Rozmowa Kaczyńskiego z prokuratorami trwała ok. 2 godz.
4. Orlen stopuje flagowy projekt Obajtka
Orlen zdecydował o zatrzymaniu projektu budowy kompleksu Olefiny III w jego dotychczasowym kształcie. Powód to znaczne, bo sześciokrotne, przekroczenie pierwotnie szacowanych kosztów inwestycji, które mogłyby sięgnąć nawet 51 mld zł. Analiza przeprowadzona przez nowy zarząd wykazała liczne nieprawidłowości w przygotowaniu i realizacji projektu: błędne założenia, nieodpowiednie technologie oraz problemy projektowo-techniczne. Zatrzymanie inwestycji pozwoli uniknąć strat rzędu 15 mld zł.
„Miała być symbolem gospodarczego sukcesu rządów PiS – wielka i droga, bo taki kraj jak Polska tylko na rzeczy wielkie i drogie zasługuje. A okazała się workiem bez dna i szans na jakikolwiek zysk” – opisuje Adam Grzeszak. „Zwracałaby się przez pół wieku, a jeśli policzyć wartość pieniądza w czasie, to nie zwróciłaby się nigdy. Prędzej skończyłaby się ropa” – przekonuje.
Były prezes Orlenu Daniel Obajtek twierdzi, że zatrzymanie inwestycji to krok wstecz dla polskiej petrochemii. Obecny zarząd zamiast Olefin III uruchomi projekt „Nowa Chemia”, który ma wykorzystać część już istniejącej infrastruktury i produkować nowoczesne materiały, zapewnia, że nowa inwestycja będzie bardziej opłacalna i konkurencyjna. A przeciwko Obajtkowi i członkom jego zarządu szykuje pozew.
5. FIFA wybrała gospodarzy kolejnych mistrzostw świata
Międzynarodowa Federacja Piłkarska (FIFA) ogłosiła oficjalnie gospodarzy dwóch kolejnych edycji mistrzostw świata. W 2030 r. turniej zorganizują wspólnie Hiszpania, Portugalia i Maroko, a w 2034 – Arabia Saudyjska. Decyzja ta oznacza, że po raz pierwszy w historii mistrzostwa świata będą rozgrywane na trzech kontynentach jednocześnie. Pierwsze trzy mecze mundialu 2030 odbędą się w Ameryce Południowej, w hołdzie dla Urugwaju, który gościł pierwszy turniej w 1930 r., a także w Argentynie i Paragwaju.
Wybór Arabii Saudyjskiej jako gospodarza w 2034 r. wzbudził wiele kontrowersji ze względu na sytuację dotyczącą praw człowieka w tym kraju. Krytycy obawiają się dyskryminacji mniejszości seksualnych, wyzysku pracowników oraz braku wolności słowa. FIFA zapewnia jednak, że będzie monitorować sytuację i wymagać od Arabii Saudyjskiej spełnienia określonych standardów.
Obie decyzje FIFA wywołały szeroką dyskusję na temat przyszłości mistrzostw świata i roli piłki nożnej w świecie. Krytycy zarzucają federacji, że priorytetem są dla niej kwestie finansowe i polityczne, a nie sportowe wartości. Zwracają również uwagę na negatywny wpływ takich decyzji na środowisko naturalne.