Święczkowski na czele Trybunału. Rosja żegna się z Syrią. 5 tematów, o których warto dziś wiedzieć
1. Trybunałem nie-Konstytucyjnym pokieruje Bogdan Święczkowski
Na czele Trybunału nie-Konstytucyjnego stanie człowiek Zbigniewa Ziobry Bogdan Święczkowski, a nie protegowany Julii Przyłębskiej Bartłomiej Sochański. Taką decyzję podjął prezydent Andrzej Duda. Wręczając podczas krótkiej ceremonii nominację Święczkowskiemu, uzasadnił swój wybór tym, że ma on duże doświadczenie zarządcze jako prokurator krajowy, były szef ABW, a wcześniej dyrektor w departamencie prokuratury Ministerstwa Sprawiedliwości. A także tym, że „czasy są trudne”, a w takich czasach potrzebna jest osoba, która „umie i nie boi się podejmować decyzji”.
Co to znaczy dla Trybunału? Choćby to – komentuje Ewa Siedlecka – że Święczkowski dostanie wgląd w dokumenty Trybunału i posiądzie wiedzę o kulisach sprawowania władzy przez Przyłębską. Plotki trybunalskie głoszą, że jednym z powodów, dla których byłej prezesce tak zależało na tym, by jej następcą został Sochański, było właśnie to, żeby kulisy pozostały „w rodzinie”.
2. Asad wita się z Rosją. Rosjanie liczą się z pożegnaniem Syrii
Baszar Asad wraz z rodziną odnalazł się w Moskwie. Decyzję o udzieleniu mu azylu podjął osobiście Władimir Putin. O tym, że syryjski dyktator zdecydował się zrezygnować ze stanowiska prezydenta i opuścić kraj, oznajmił w niedzielę rosyjski MSZ. Teraz Rosjanie liczą się z koniecznością pożegnania się z Syrią.
Nie jest rozstrzygnięta kwestia obecności militarnej Rosji w tym kraju – a ma w nim bazy z 7-tysięcznym personelem. Problematyczny będzie również status rosyjskich inwestycji w Syrii. Oficjalnie rebelianci nie zamierzają wchodzić w konflikt z Rosją, jak zadeklarował Anas al-Abda, przedstawiciel komitetu politycznego Narodowej Koalicji Sił Opozycyjnych i Rewolucyjnych (NCORS). W rzeczywistości Rosjanie zdają sobie sprawę, że decydujące będzie stanowisko Turcji oraz Stanów Zjednoczonych. Jak donosi dziś CNN Turk, Moskwa zwróciła się do władz w Ankarze o wsparcie umożliwiające bezpieczne wycofanie z Syrii – pisze Agnieszka Bryc.
3. Romanowski ma być aresztowany na trzy miesiące
Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości w rządzie PiS i Suwerennej Polski odpowiedzialny za wydatkowanie pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości, ma być aresztowany na trzy miesiące. Od postanowienia może się odwołać, ale jest ono natychmiast wykonalne – czytamy w tekście Ewy Siedleckiej.
Byłemu wiceministrowi postawiono 11 zarzutów związanych z przekroczeniem uprawnień i niedopełnieniem obowiązków, działaniem w zorganizowanej grupie przestępczej i spowodowaniem strat w majątku publicznym o wielkich rozmiarach. W związku z zaostrzeniem prawa z inicjatywy rządu, w którym był wiceministrem, grozi mu kara, której najniższy wymiar musi być wyższy niż 10 lat pozbawienia wolności.
4. Próbna matura z polskiego skrzeczy absurdami
Według Dariusza Chętkowskiego, gdyby nauczyciele języka polskiego byli zorganizowaną grupą zawodową, po takiej próbnej maturze jak poniedziałkowa zwołaliby konferencję i powiedzieli „dość!”. Maturzyści znaleźli bowiem w arkuszu z języka polskiego pytania o to, na czym polega matematyczność przyrody, jakie są związki malarstwa z matematyką oraz o prawdziwość twierdzenia, że „prawa fizyczne są wyrażone w języku matematyki”. Na zakończenie matematycznej części matury z języka polskiego zdający mieli napisać notatkę syntetyzującą na temat: „Zagadnienie matematyczności świata”.
Chętkowski podsumowuje: „Kochanowski, Mickiewicz i Żeromski przewracają się w grobie. Boję się myśleć, jaka dyscyplina trafi do arkusza maturalnego w maju”.
5. Opieka długoterminowa nad nieuleczalnie chorymi to same braki
Czy można 95-letniego pacjenta, po operacji stawu biodrowego, leżącego, bez kontaktu (nie poznaje najbliższych), tak po prostu wypisać do domu? Okazuje się, że w Polsce to właściwie norma. Gdy córka (sama 60 plus, z chorym kolanem i kręgosłupem) pytała o możliwość umieszczenia ojca na oddziale rehabilitacyjnym, usłyszała, że pacjent do rehabilitacji się nie nadaje, bo nie ma z nim kontaktu i wymaga całodobowej opieki. Gdy chciała przyjechać, zobaczyć, w jakim stanie jest ojciec, okazało się, że ktoś na oddziale ma covid i odwiedzin nie ma. O możliwości umieszczenia w zakładzie opiekuńczo-leczniczym lekarz nie wspomniał. Nie wystawił też skierowania.
Opieka długoterminowa nad nieuleczalnie chorymi to same braki – pisze Agnieszka Sowa w kolejnym tekście z cyklu „Odchodzić po ludzku”. W hospicjach i zakładach opiekuńczo-leczniczych jest za mało miejsc i za mało pieniędzy, brak koordynacji między poszczególnymi elementami systemu. Zachęcamy, by podzielili się Państwo z nami swoimi doświadczeniami z opieką nad bliskimi, opieką terminalną i długoterminową: akcja@polityka.pl. O akcji więcej na: www.polityka.pl/odchodzicpoludzku
W Podkaście psychologicznym Joanna Cieśla rozmawia z dr. Aleksandrą Tomaszek, psychologiem i psychotraumatologiem, o trudnych emocjach i decyzjach związanych z przekazaniem bliskiej osoby pod opiekę specjalistycznego ośrodka.