Kraj

Złoto dla zuchwałych

Sebastian Kawa Sebastian Kawa Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl

Szybownik Sebastian Kawa został odznaczony złotym medalem Międzynarodowej Federacji Aeronautycznej (FAI). Tym samym jest pierwszym Polakiem, który nie tylko zdobył to prestiżowe wyróżnienie, ale też dołączył do najważniejszych nazwisk w lotnictwie – takich jak Charles Lindbergh, którego uhonorowano za przelot oceanu, czy pierwszy kosmonauta Jurij Gagarin. Lista nagrodzonych jest zresztą dłuższa – znajduje się na niej m.in. Willey Post, odkrywca zjawiska jet streamów (prądy powietrzne, które zrewolucjonizowały loty międzykontynentalne) – wiele z tych nazwisk jednak przeciętnemu człowiekowi niewiele mówi. Podobnie jak sam medal, choć ten w środowisku jest wyróżnieniem niezwykłym.

Z uzasadnienia nagrody wynika, że Polak dostał ją za całokształt (39 medali na międzynarodowych mistrzostwach i zawodach). Ale w przypadku tego 52-latka próba podsumowania działalności jest raczej przedwczesna. Kawa dopiero co odbył dziewiczy dla lotnictwa przelot szybowcem nad szczytem K2, a już myśli nad kolejnym ekstremalnym wyczynem. – Szybownictwo jest już na takim poziomie zaawansowania, że zupełnie realne jest wykonanie lotu nad Antarktydą. Na dodatek jest to również szansa na pobicie kilku rekordów za jednym zamachem – mówi. W środowisku uchodzi za takiego, co „jak mówił, tak zrobił”, więc w kwestii złota nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Polityka 51.2024 (3494) z dnia 10.12.2024; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 8
Reklama