KO wybiera kandydata. Na kogo postawi? Trzaskowski ma atuty. Sikorski to urodzony fighter
Jak poinformował Radosław Sikorski, zarząd Platformy Obywatelskiej przez aklamację podjął decyzję, że o wyborze kandydata Koalicji Obywatelskiej na stanowisko prezydenta RP zadecydują wszyscy członkowie wchodzących w skład koalicji partii politycznych w głosowaniu elektronicznym, które ma się odbyć jeszcze w tym miesiącu. Dodał, że liczy na „rycerskie współzawodnictwo z Rafałem Trzaskowskim i prosi o poparcie członków Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, Zielonych i wszystkich członków koalicji”.
Premier Donald Tusk wyjaśnił, że głosujący będą wybierać wyłącznie spośród dwóch kandydatów, tzn. Rafała Trzaskowskiego i Radosława Sikorskiego. Ogłoszenie kandydata nastąpi jeszcze w listopadzie, a 7 grudnia w Gliwicach zaprezentuje on swój program „szerszej publiczności”. Wiceszef MON Cezary Tomczyk zdradził, że wniosek o przeprowadzenie prawyborów zgłosił na posiedzeniu zarządu partii sam Rafał Trzaskowski.
Decyzja PO robi wrażenie
Decyzja Platformy (zapewne skonsultowana wcześniej z koalicjantami) jest pewnym zaskoczeniem i robi wrażenie. Dobre wrażenie. Rządząca koalicja nie tylko odebrała dziś inicjatywę Kaczyńskiemu i pokazała, że nie będzie w trwodze wyczekiwać na jego decyzję w sprawie kandydata PiS, lecz ponadto coś więcej – pokazała, że jest partią demokratyczną, w której kluczowe decyzje podejmuje wspólnota, a nie przywódca we własnej osobie. Nikt nie ma bowiem wątpliwości, że w PiS wybór kandydata na urząd prezydenta jest osobistą i niezbywalną prerogatywą Jarosława Kaczyńskiego. Do dziś mogło się wydawać, że tak jest również po stronie KO.