Kraj

Spowiedź Ziobry, czyli 36 spotkań ministra z księdzem O.

Zbigniew Ziobro miał co najmniej 33 razy spotkać się z księdzem O. przed podpisaniem umowy w sprawie dotacji z Funduszu Sprawiedliwości dla fundacji Profeto. Zbigniew Ziobro miał co najmniej 33 razy spotkać się z księdzem O. przed podpisaniem umowy w sprawie dotacji z Funduszu Sprawiedliwości dla fundacji Profeto. Zbigniew Ziobro / Facebook
Ujawniona liczba spotkań jest ważna, bo zwolniony niedawno z aresztu ksiądz O. twierdził, że nie znał Zbigniewa Ziobry, zanim zaczął się starać o dotację z Funduszu Sprawiedliwości, który był w gestii ministra.

Zbigniew Ziobro miał co najmniej 33 razy spotkać się z księdzem Michałem O. przed podpisaniem umowy na dotację z Funduszu Sprawiedliwości między resortem sprawiedliwości a fundacją Profeto. Plus trzy razy już po – ustaliły TVN24 i OKO.press na podstawie terminarza byłego ministra. W jego posiadaniu jest prokuratura. To o tyle ważne, że zwolniony niedawno z aresztu ksiądz O. twierdził, że nie znał Zbigniewa Ziobry, zanim zacząć się starać o dotację.

Czytaj też: Męczeństwo księdza od salcesonu

Rozmowy Ziobry i księdza O.

Do tej pory całą odpowiedzialność za ten i wszystkie inne konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości Ziobro cedował na współpracowników, przede wszystkim na wiceministra Marcina Romanowskiego. I pilnie baczył, by jego podpis nie znalazł się pod żadnym dokumentem. A konkursy te, przypomnijmy, nie tylko miały być ustawiane, ale – jak wynika z raportów NIK – nie monitorowano potem zgodności z umową wydatkowania przyznanych w nich dotacji.

Teraz podpisu też nie ma, są za to spotkania z beneficjentem, odbywane w trakcie konkursu i po nim – w sumie co najmniej 36. Samo spotkanie nie dowodzi jeszcze, o czym panowie rozmawiali, ale trudno rozmawiać, nie znając się. Chyba że były to spowiedzi w konfesjonale – penitent się z imienia i nazwiska nie przedstawia.

Tylko skąd u tak prawego człowieka jak Zbigniew Ziobro znalazłoby się grzechów na tyle spowiedzi?! A może spowiadał się z ustawionych konkursów? Bo tych rzeczywiście było sporo.

Czytaj też: Przeszukania u Ziobry i innych. Gdzie szły setki milionów z publicznych pieniędzy?

Na co zbierał ksiądz O.

Zapewne prokuratura będzie to próbowała wyjaśnić. Ciekawe, czy Zbigniew Ziobro zasłoni się tajemnicą spowiedzi? Jeśli nie, to ma jeszcze jeden powtarzany przez jego obóz argument: że prokuratura jest nielegalna, bo na jej czele stoi uzurpator.

Tę metodę przyjął wobec sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa: nie przychodzi na wezwania, bo uznaje prawomocność wyroku Trybunału nie-Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej (wydanego z udziałem tzw. dublera). Uznał w nim uchwałę powołującą komisję za niekonstytucyjną. Właśnie Sąd Okręgowy w Warszawie wymierzył Ziobrze grzywnę za dwukrotne niestawiennictwo przed komisją. Można się spodziewać, że – w ramach polemiki prawnej z sądem – nie zapłaci, dając swojej publiczności dowód „niezłomności w obronie prawa”.

A co do księdza O., to pewnie uznał, że nie ma się czego wstydzić, jeśli uczestniczył w zbożnym dziele przetransferowania publicznych pieniędzy na budowę medialnego centrum, które – na Bożą chwałę – wychowywałoby społeczeństwo do głosowania na prawdziwych chrześcijan i patriotów, czyli Suwerenną Polskę. No, chyba że ksiądz O. zbiesiłby się jak Tadeusz Rydzyk. I sam się rządził.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Dlaczego Kamala Harris przegrała i czego Demokraci nie rozumieją. Pięć punktów

Bez przesady można stwierdzić, że kluczowy moment tej kampanii wydarzył się dwa lata temu, kiedy Joe Biden zdecydował się zawalczyć o reelekcję. Czy Kamala Harris w ogóle miała szansę wygrać z Donaldem Trumpem?

Mateusz Mazzini
07.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną