Kraj

Czy Czarnek siebie uciągnie

Prezes PiS czeka na wyniki badań, tymczasem poseł Przemysław Czarnek, żeby nie tracić czasu, sam się zbadał i uznał, że czuje się tak dobrze, że „rusza w tournée po Polsce”.

Po wielotygodniowych badaniach kandydatów PiS na prezydenta kierownictwo partii ustaliło, że ci kandydaci są wciąż słabo zbadani i trzeba ich jeszcze dobadać. Dlatego, jak ogłosił Mateusz Morawiecki, „zleciliśmy kolejną rundę badań” po to, „żeby w maju nie było niemiłych niespodzianek”, tzn. żeby po wyborach nie okazało się, że wygrał nie ten kandydat PiS, który w badaniach wypadł najlepiej. Morawiecki podkreślił, że chodzi nie tylko o badania jakościowe, „ale również ilościowe”, co uważam za decyzję słuszną. Jakość kandydatów PiS jest nam doskonale znana z ich występów w telewizji, natomiast co do ilości tego, co ci kandydaci mają, skąd to mają i ile z tego zdążyli przepisać żonie, bratu i dzieciom, jasności nie ma, dlatego należy to zbadać.

Nie wiem zresztą, czy prezes z tymi badaniami nie przesadza, w końcu nie chodzi o kandydatów do lotu w kosmos. Przypadek Andrzeja Dudy pokazuje, że badania badaniami, a głową państwa i tak może być każdy, nawet on. Na razie badania potwierdziły, że wszyscy kandydaci PiS są tak samo przystojni, okazali i tak samo się nie nadają. Kolejne badania mają pokazać, który z nich jest najlepszy, bo się nie nadaje najmniej.

Chcąc pomóc w wyborze najlepszego kandydata PiS, prezydent Duda podkreślił, że „ludzie muszą się z tym kandydatem utożsamiać” oraz „muszą chcieć go wybrać”. Opinia ta świadczy o tym, że Andrzej Duda nie bardzo rozumie, o czym mówi (co u tego polityka specjalnie nie dziwi), bo wszyscy wiemy, że to nie ludzie, tylko Jarosław Kaczyński musi chcieć tego kandydata wybrać, dlatego to on, a nie oni, musi się z nim utożsamiać.

Prezes PiS czeka na wyniki badań, tymczasem poseł Przemysław Czarnek, żeby nie tracić czasu, sam się zbadał i uznał, że czuje się tak dobrze, że „rusza w tournée po Polsce”.

Polityka 46.2024 (3489) z dnia 05.11.2024; Felietony; s. 90
Reklama