Luksus, loty, ciuchy. Na co ks. Olszewski wydawał miliony? Tak naprawdę to gruba afera Ziobry
To miłe, że ks. Michał Olszewski wypłacił z konta swojej fundacji ponad 200 tys. zł swojej mamie i tacie. Dobry syn dba o rodziców. Za to tajemniczy ponadmilionowy transfer gotówki do pana Radosława Grzybka, prezesa spółki Przestrzenie Kultury, z którą powiązana jest zastępczyni Olszewskiego Ewelina Z. oraz pracujący dla niego adwokat Krzysztof Wąsowski, aż tak nas nie wzrusza.
Różaniec i karta kredytowa
Podane przez poniedziałkową „Gazetę Wyborczą” w artykule Wojciecha Czuchnowskiego liczne nowe informacje na temat zarzutów stawianych ks. Michałowi Olszewskiemu w ten sposób skwitował na komunikatorze X europoseł Michał Szczerba, znany tropiciel nadużyć władzy i malwersacji finansowych w środowisku PiS i „ziobrystów”: „W jednym ręku różaniec. W drugim karta kredytowa. Zakonnik PiS i 1,5 mln na luksus, ciuchy, restauracje, hotele, loty i sprzęt muzyczny. Wszystko ukradzione ofiarom przestępstw!”.
Trudno się nie zgodzić. Charyzmatyczny egzorcysta, ulubieniec mas wiernych, kreowany od miesięcy na drugiego księdza Popiełuszkę, raczej nie utrzyma swojej pozycji żywego kandydata na ołtarze i świętego patrona masowego powstania przeciwko krwawemu reżimowi Donalda Tuska. W legendę, że był torturowany, mało kto wierzy, a kolejne rewelacje o jego działalności z czasem powinny osłabić zapały wyznawców. Tu salceson, którym karmi opętaną przez szatana wegetariankę, tam znów handelek skarpetkami – wizerunek rozmodlonego kapłana w cierniowej koronie może tych ozdóbek nie unieść.
A przecież będzie ich z czasem przybywać.