Partia (już nie) Razem, kard. Nycz (nie) popiera związków partnerskich. 5 tematów, o których warto wiedzieć
1. Rozłam w partii Razem
„Odchodzimy dziś z partii Razem” – napisała w czwartek wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat w oświadczeniu opublikowanym w serwisie X. Decyzja rozstrzyga toczącą się w Razem dyskusję o wyjściu z Nowej Lewicy i recenzji rządu z perspektywy ław opozycyjnych lub współtworzeniu klubu wchodzącego w skład rządu i wpływania na charakter przyjmowanych rozwiązań, relacjonuje na naszych łamach Michał Tomasik.
Na czele dwóch odmiennych stanowiska stali Adrian Zandberg – wraz z Marceliną Zawiszą i Maciejem Koniecznym – oraz Magdalena Biejat, wspierana przez pozostałe członkinie odchodzące z partii. Zandbergowcy opowiadali się za pryncypialną krytyką rządu i głośnym sprzeciwem wobec nieakceptowalnych dla partii rozwiązań (m.in. krytykowali budżet i politykę migracyjną) w myśl zasady „wszystko albo nic", stronnictwo Biejat przekonywało zaś, że należy współpracować, interweniować i forsować własne pomysły na forum rządzącej koalicji.
Partię Razem opuszczają mi.in. senatorki Magdalena Biejat i Anna Górska, posłanki Daria Gosek-Popiołek, Dorota Olko i Joanna Wicha oraz radne Zofia Smełka-Leszczyńska i Martyna Jałoszyńska.
2. Podkomisja Macierewicza kosztowała nas 81 mln zł
81 mln zł w dużej mierze sprzeniewierzonych na bezsensowne pseudoekspertyzy i nieprowadzące do prawdy eksperymenty. Zniszczone i zagubione dowody rzeczowe, w tym szczątki rządowego tupolewa, który spadł w Smoleńsku. Sfałszowany raport końcowy – Ewa Siedlecka komentuje doniesienia urzędników Ministerstwa Obrony Narodowej, oficerów oraz ekspertów Wojskowej Akademii Technicznej pod kierownictwem płk pilota Leszka Błacha, którzy badali działanie podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza.
Jakkolwiek by nie oceniać działalności Antoniego Macierewicza w sprawie katastrofy smoleńskiej, faktem jest, że osiągnął założony przez siebie podstawowy cel: zbudować podział społeczny i zniszczyć wspólnotę narodową przez sianie kłamstwa i nieprawdy. Podział zbudował i podtrzymał – według badań dziś w zamach smoleński wierzyć może nawet 29 proc. Polek i Polaków.
3. Kard. Nycz poparł związki partnerskie?
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz w wywiadzie telewizyjnym stwierdził, że związki partnerskie powinny być zalegalizowane i Kościół nie będzie w to ingerował. Oczywiście, „nie próbując dokonać równania istotowego między związkiem sakramentalnym czy małżeńskim zawieranym w kościele i nazywaniem tego małżeństwem”. Tak czy inaczej stanowisko metropolity było sensacyjne.
Na tyle, że kardynała prostować musiał jego podwładny. „Wypowiedź kard. Kazimierza Nycza o »związkach partnerskich« nie może być w żaden sposób interpretowana jako wyraz poparcia dla jakiegokolwiek projektu ustawy o tzw. »związkach partnerskich« ani też rozumiana jako przychylne stanowisko Kościoła w tej sprawie” – napisał ks. Przemysław Śliwiński w „deklaracji rzecznika prasowego Archidiecezji Warszawskiej”.
„Można by po gombrowiczowsku zakrzyknąć: »Koniec i bomba, a kto czytał (albo Nycza słuchał) ten trąba!«” – pisze Zbigniew Borek. I dodaje: „Szkopuł w tym, że prostowanie słów arcybiskupa, bo do tego sprowadza się »deklaracja«, i to przez kapłana tak niskiego rangą, jest na pewno wydarzeniem bez precedensu”.
4. Był głosem Google Maps, zastąpił go bot
W 2021 r. lektor i radiowiec Jarosław Juszkiewicz wykończył bota fotowoltaicznego, który oblał test Turinga. Teraz sztuczna inteligencja się odegrała, zastępując jego głos w Google Maps. – Nie zgodzę się, bo mówienie o odgrywaniu oznacza upodmiotowienie bocicy i systemu AI, a przecież te systemy nie mają świadomości. Tę świadomość za to mam ja, dziennikarz zajmujący się technologią. I wiem, że sztuczna inteligencja to narzędzie, a narzędzia można użyć mądrze albo głupio – mówi w rozmowie z Katarzyną Kaczorowską.
I dodaje, że mimo tego doświadczenia nie zamierza stawać na czele pochodu rewolucji dzierżącej hasła „Tylko żywi lektorzy!” czy „AI powinno być zabronione”. – W tym wszystkim chodzi tylko i aż o to, żebyśmy my – ludzie – używając sztucznej inteligencji, używali własnych mózgów. Ja akurat AI używam na co dzień i nie chodzę na skróty, każąc jej robić rzeczy, do których nie jest przeznaczona – wyjaśnia człowiek, którego głos do niedawna prowadził tysiące kierowców i turystów aż do wyczekiwanego „jesteś na miejscu”.
5. Pustki w kasie PKOl
Od zakończenia igrzysk olimpijskich w Paryżu minęło już dwa i pół miesiąca, a polscy medaliści wciąż nie otrzymali nagród obiecanych przez Polski Komitet Olimpijski – pisze Marcin Piątek. Jedyna złota medalistka, specjalizująca się we wspinaczkowym sprincie Aleksandra Mirosław, ma dostać 250 tys. zł, zdobywcy srebra – po 200 tys., brązu – 150 tys., zaś wicemistrzowie olimpijscy, siatkarze – 1,5 mln do podziału. Uroczystą galę przełożono ostatecznie na połowę listopada.
Na nagrody potrzeba w sumie 4,6 mln zł. A PKOl ma poważne problemy finansowe. Uzasadnione wątpliwości dotyczące gospodarowania przez obecne władze stowarzyszenia środkami przekazanymi przez sponsorów – czyli przede wszystkim spółki Skarbu Państwa – spowodowały ich exodus. Ostatni przelew z tego tytułu, który trafił na konto PKOl, to 4,5 mln zł od Orlenu. Umowa z paliwowym potentatem (40 mln na cztery lata) kończy się w tym roku i nie zostanie przedłużona.