Kraj

Słuchajmy dyktatorów

Jeśli wrócą – a nie jest to wcale nieprawdopodobny scenariusz – będzie to PiS 3.0: jeszcze bardziej zdeterminowany w dziele przejmowania państwa na prywatną własność Jarosława Kaczyńskiego.

Garri Kasparow, zagadnięty przez PAP kilka tygodni po ataku Rosji na Ukrainę, dlaczego Putin tę wojnę wywołał, odparł, z niejakim zdziwieniem, że jego o to pytać już nie trzeba, wszak sam Putin objaśniał to wielokrotnie. I dodał: „Trzeba słuchać tego, co mówią dyktatorzy. Oni zawsze kłamią, opowiadając o tym, co zrobili, ale bardzo często zapowiadają to, co zamierzają zrobić”.

Problem w tym, że zapowiedzi takie, nawet jeśli publiczne i głośne, zazwyczaj kwitowane są wzruszeniem ramion. Timothy Snyder w swojej książce „O tyranii” przywołuje tekst z czołowej gazety niemieckich Żydów opublikowany 2 lutego 1933 r., którego autor zapewnia, że „Hitler i jego poplecznicy (…) nie odbiorą Żydom praw konstytucyjnych, nie zamkną ich w gettach ani też nie wystawią ich na mordercze zapędy zawistnego motłochu”. W czwartym dniu władzy Führera łudzono się, że jego słowa nigdy nie zostaną przekute w czyn. Wówczas nie była to naiwność – raczej niemożność wyobrażenia sobie niewyobrażalnego. Jednak morał z tego na przyszłość jest taki, że politycznym deklaracjom przyglądać się trzeba uważnie i brać je całkiem na serio. Tu zajrzyjmy do wywiadu Jarosława Kaczyńskiego dla tygodnika „Sieci”.

Że prezes PiS dyszy żądzą zemsty, jest to rzecz oczywista. Towarzyszy temu frustracja, że nie zdołano zabetonować władzy tak, by się jej kartą wyborczą odebrać nie dało. Plus zapowiedź tego, co nas czeka, jeśli PiS znowu zdoła uchwycić ster państwa. A czeka nas zamach stanu, bo inaczej nazwać tych planów się nie da: Kaczyński zapowiada nową konstytucję, nawet jeśli nie będzie dysponował koniecznymi do jej uchwalenia dwoma trzecimi głosów. Wtedy ma to być „akt zasadniczy zastępczy”. Ewentualnie: Rada Stanu, niedookreślony na razie organ, za to „dysponujący własną siłą”.

Polityka 43.2024 (3486) z dnia 15.10.2024; Komentarze; s. 9
Reklama