Kraj

Ziobro nie stawił się przed komisją ds. Pegasusa. Rano pisał: „Nie mam wyjścia, niech wszyscy zobaczą”

Zbigniew Ziobro Zbigniew Ziobro Prawo i Sprawiedliwość / Flickr
Posiedzenie 14 października to już kolejna nieudana próba przesłuchania byłego ministra. Pierwszy raz komisja wezwała go w lipcu, ale wtedy przedstawił zwolnienie lekarskie. Tym razem na składanie przez Ziobrę zeznań zgodził się specjalnie powołany biegły.

Zbigniew Ziobro nie stawił się przed komisją ds. Pegasusa. – Niestawiennictwo pana Ziobro jest dziś nieusprawiedliwione. W historii parlamentu nikt na takim poziomie nie lekceważył komisji śledczych. Konsekwencją dalszego niestawiennictwa będzie procedura uchylenia immunitetu w zakresie doprowadzenia na przesłuchanie. To będzie bardzo przykry obrazek, którego pan Ziobro powinien uniknąć – powiedział Witold Zembaczyński. Członkowie komisji przegłosowali wniosek o wystąpienie do Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie nałożenia kary grzywny za niestawienie się bez usprawiedliwienia. Posłowie zapowiedzieli również przyjrzenie się poprzednim zwolnieniom lekarskim pod kątem wyłudzenia zaświadczenia lekarskiego oraz potwierdzenia przez lekarza nieprawdziwych informacji.

Do nieobecności świadka odniósł się również partyjny kolega, a od soboty wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, Michał Wójcik: „Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że nie może działać komisja śledcza do spraw Pegasusa – grupa przebierańców dalej wzywa ludzi na przesłuchania. Korzystają za pieniądze podatników ze światła, z toalety, wody mineralnej. Weźcie się do uczciwej roboty”.

Termin kolejnego przesłuchania byłego ministra sprawiedliwości wyznaczono na 4 listopada. – Ale to już będzie ostatni, kiedy my go tu będziemy wzywać. Potem, przestrzegając wszystkich procedur, zostanie doprowadzony jak każdy inny obywatel – zapowiedział wiceprzewodniczący Tomasz Trela.

Kluczowy świadek

Na godz. 10 w poniedziałek wyznaczono datę przesłuchania byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Członkowie komisji ds. Pegasusa powołują się na opinię biegłego o stanie zdrowia polityka, który zezwala na wezwanie go pod warunkiem zapewnienia odpowiednich warunków (odpowiedzi świadka nie mogą trwać dłużej niż w sumie dwie godziny).

Szefowa komisji Magdalena Sroka przekonywała, że Zbigniew Ziobro miał obowiązek stawić się na przesłuchanie. Zapewniała, nie będzie ulegała w tej sprawie żadnym naciskom. Politycy PiS oraz media sympatyzujące z obozem byłej władzy to wezwanie nazywają „znęcaniem się nad chorym”. „Debata publiczna, która rozpoczęła się wokół stanu zdrowia Zbigniewa Ziobry, jest podyktowana tym, że on sam opowiedział o tym, co go spotkało” – tłumaczyła Sroka.

Wiceprzewodniczący komisji Marcin Bosacki zapowiadał, że jego zdaniem Ziobro „stchórzy”. „Po pierwsze wie, jak Pegasusa kupowano, bo kupowano go z jego Funduszu Sprawiedliwości. Po drugie wie, w jaki sposób i przeciwko komu Pegasusa używano, bo musiał się na to zgodzić on lub jego zastępca, prokurator krajowy” – tłumaczył poseł. Zdaniem Bosackiego Ziobro jest „kluczowym świadkiem”. Komisja spodziewała się zarazem, że były lider Suwerennej Polski wykorzysta wezwanie do politycznej demonstracji.

Spór o opinię biegłego

W wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej” Ziobro oznajmił, że czuje się lepiej i „wraca do żywych”. Wciąż jednak nie rozstrzygnęła się kwestia jego powrotu do polityki. Obszernie i obrazowo opowiedział o dolegliwościach zdrowotnych. Twierdzi, że biegły nie dysponował aktualnymi wynikami badań.

Zdziwienie wyraził również za pośrednictwem mediów społecznościowych. Na X zwrócił uwagę, że nikt nie zbadał go osobiście: „Żaden biegły mnie nie badał ani nawet ze mną nie rozmawiał. Co więcej, ani biegły, ani prokuratura czy komisja śledcza nie wystąpili do mnie o aktualną dokumentację medyczną. A przecież leczę się w kilku ośrodkach, także za granicą”.

Magdalena Sroka na odparcie zarzutów o zemstę i tortury odesłała go do Prokuratury Krajowej, która powołała eksperta. Rzecznik prokuratury Przemysław Nowak poinformował, że instytucja wystąpiła do pięciu placówek medycznych, a uzyskaną dokumentację przekazała biegłemu.

Polacy czekają na Ziobrę

Członkowie komisji spodziewają się, że Ziobro powoła się na orzeczenie wydane przez trybunał Julii Przyłębskiej. 10 września ustami Stanisława Piotrowicza oznajmił, że działania komisji śledczej ds. Pegasusa są niezgodne z konstytucją. Według niego Sejm podejmował uchwałę o powołaniu komisji, obradując „w niewłaściwym składzie”, tzn. bez Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

Jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez Pollster na zlecenie „Super Expressu” 78 proc. badanych oczekuje, że Zbigniew Ziobro stanie przed komisją. Przeciwnego zdania jest 22 proc. ankietowanych. Sam były minister zapowiedział, że stanowisko w sprawie przesłuchania przedstawi w poniedziałek przed terminem wezwania. I opublikował wtedy wpis na X. „Nie mam wyjścia – niech wszyscy zobaczą”, napisał Ziobro. Oskarżył premiera Donalda Tuska o zorganizowanie „barbarzyńskiej” nagonki. Do wpisu dodał zdjęcia i nagranie ze szpitala.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Siostrom tlen! Pielęgniarki mają dość. Dla niektórych wielka podwyżka okazała się obniżką

Nabite w butelkę przez poprzedni rząd PiS i Suwerennej Polski czują się nie tylko pielęgniarki, ale także dyrektorzy szpitali. System publicznej ochrony zdrowia wali się nie tylko z braku pieniędzy, ale także z braku odpowiedzialności i wyobraźni.

Joanna Solska
11.10.2024
Reklama