Kraj

Ciamkanie

Moim zdaniem tubki unaoczniły fakt, że powszechności i powszedniości alkoholu nie można już zignorować, że nie jest to produkt wstydliwie chowany za kasą, ale ma swoje stałe miejsce wśród innych przekąsek. Nie chcemy o tym pamiętać.

W książce „Ultraprzetworzeni ludzie” Chris van Tulleken, lekarz chorób zakaźnych, profesor londyńskiego Kolegium Uniwersyteckiego, pisze: „Każdego dnia testuje się na nas nowe substancje, żeby sprawdzić, które z nich są najskuteczniejsze w wyciąganiu od nas pieniędzy”. Jakie to substancje? Wystarczy przejść się do najbliższego (a zwykle jest on bardzo blisko) sieciowego sklepu czynnego od rana do późnego wieczora, pełnego tzw. przekąsek, które kosztują stosunkowo niewiele, nie psują się łatwo, nie wymagają dodatkowego przygotowania i konkurują o naszą uwagę, wręcz wysypując się z półek.

Estetyka opakowań ma ogromne znaczenie dla naszych wyborów spożywczych. Wyraziste kolory, kształty, modne grafiki czy czcionki, slogany budzące zaufanie, bo kojarzą się z dzieciństwem, domem rodzinnym, domowym jedzeniem, świeżością. Albo inny koszyk skojarzeń: nauka, badania, zdrowie, siła, bycie fit. Nie sprawdzamy, czy slogany pokrywają się z wypisanym drobnym druczkiem realnym składem produktu – nie mamy czasu, wiedzy, mówimy sobie, że „przecież tylko wyjątkowo” kupujemy, że skoro jest sugestia zdrowia albo pożywności na opakowaniu, to „przecież coś musi w tym być”. Rzeczywiście są tam różnorakie „cosie”: askorbian sodu, maltodekstryna, kwas akorbinowy, tokoferole, lecytyna, karagen, fosforan sodu, acesulfam, glutaminian sodu… Nic, co moglibyśmy znaleźć w kuchni albo kupić w warzywniaku.

Od razu po (łatwym i szybkim) otwarciu opakowania można te produkty jedzeniopodobne – z łatwością – zjadać. Podkreślam to, bo każdy ułatwiający czynnik ma tu znaczenie, łącznie z konsystencją. Nasze aparaty gębowe i układ pokarmowy przyzwyczajone są do gryzienia, przeżuwania – kiedy mamy do przetworzenia substancję gładką, łatwo połykaną, musimy jej zjeść więcej, żeby poczuć się najedzonym.

Polityka 42.2024 (3485) z dnia 08.10.2024; Felietony; s. 96
Reklama