Kraj

MOCAK za mobbing

Maria Anna Potocka Maria Anna Potocka Konrad Kozlowski / Agencja Wyborcza.pl

Dla Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK w Krakowie to koniec pewnej epoki – Maria Anna Potocka, znana jako Masza, po 14 latach straci stanowisko dyrektorki. Decyzję ogłosił na platformie X prezydent miasta Aleksander Miszalski. Potocką powoływał jego poprzednik Jacek Majchrowski, który gościł niedawno na wernisażu jej prac w Galerii Starmach, a tuż przed odejściem z urzędu przedłużył jej kadencję w MOCAK (Museum of Contemporary Art in Krakow) o kolejne siedem lat, aż do 2031 r. Złośliwi nazywają Potocką „dyrektorką Krakowa”, bo ma wpływy i ambicje. Kierowała też słynnym Bunkrem Sztuki, były plany połączenia obu instytucji. Nic z tego nie wyszło, a nad Potocką zebrały się ciemne chmury. W lipcu zapadł wyrok w sprawie o mobbing w Bunkrze Sztuki – Potocką oskarżała była pracowniczka placówki, kuratorka i artystka Lidia Krawczyk. „Dyrektorka negowała każdy mój pomysł. Zrobiła ze mnie asystentkę mojej stażystki, kazała podpisać klauzulę zakazującą mówienia o warunkach pracy. W końcu wyrzuciła mnie z pracy, w pierwszej fali pandemii koronawirusa. Treść wypowiedzenia kazała mi odczytać na głos, w kawiarni” – mówi Krawczyk „Gazecie Wyborczej”, która sprawę nagłośniła.

Podobne relacje zdają dziś pracownicy MOCAK-u. Sąd po czterech latach uznał, że w Bunkrze w istocie doszło do mobbingu, i zasądził 10 tys. zł odszkodowania. W wywiadzie dla „GW” Potocka stwierdziła zaś nonszalancko, że to nie sąd uznał jej winę, tylko „jedna sędzia. Młoda i niedoświadczona, która uległa współczuciu wobec życiowo pokrzywdzonej kobiety. To wyrok na podstawie ustnych informacji jednej osoby”.

Potocka ma odejść z MOCAK-u „za porozumieniem stron”, jak ustaliła „Wyborcza”, nie tyle za mobbing, ile za „niedbanie o wizerunek i renomę miasta”.

Polityka 42.2024 (3485) z dnia 08.10.2024; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 8
Reklama