Kraj

Idziemy dalej

Marsz Miliona Serc w Warszawie, 2 czerwca 2022 r. Marsz Miliona Serc w Warszawie, 2 czerwca 2022 r. Beata Zawrzel / Reporter
Kredyt udzielony nowej władzy rok temu nie został jeszcze wyczerpany, choć jest pytanie, czy utrzyma się on do decydującej, majowej prezydenckiej rozgrywki. Tusk będzie musiał wykazać się jeszcze większą maestrią niż ta, którą pokazał w kampanii parlamentarnej. Wrócił, przepędził PiS, ale musi znowu wygrać, aby wszystkiego nie przegrać.

Rok, jaki właśnie mija od przełomowych wyborów 15 października, był wypełniony po brzegi ważnymi wydarzeniami. W natłoku kolejnych kampanii wyborczych, wieści z ukraińskiego i izraelskiego frontu, medialnych awantur, sejmowych batalii z odsuniętą od władzy formacją Jarosława Kaczyńskiego, także wobec społecznych dramatów – jak ostatnia wielka powódź – trochę zatarła się pamięć o tamtym październiku. A był to, warto przypominać, polityczny szok i społeczny cud. Nasz powyborczy komentarz zaczęliśmy od wykrzyknika: „Niemożliwe stało się prawdą!”, a kończyliśmy zdaniem: „Te wybory to jedno z najdumniejszych wydarzeń w historii naszego kraju”. Taki był wtedy nastrój. Bo rzeczywiście: jeszcze kilkadziesiąt godzin przed wyborami właściwie żadne prognozy nie dawały tak znacznego, sięgającego 50 mandatów, sukcesu opozycji. Mówiło się o wyniku w pobliżu remisu; najbardziej realnym wariantem miały być albo rządy PiS z Konfederacją, albo niemożność stworzenia większościowego gabinetu i ponowne, wcześniejsze wybory. Zdecydowała sama końcówka kampanii, społeczna akcja mobilizacyjna, która przyniosła rekordową, także na skalę europejską, frekwencję 74 proc. W wielu miejskich obwodach frekwencja sięgała obłędnych 85 proc.: oglądaliśmy wielogodzinne kolejki do przeciążonych komisji, masową turystykę wyborczą do tzw. niepewnych okręgów, setki internetowych wirali pod hasłem: „Ja już głosowałem, a ty?”.

Potem interpretowano sukces ówczesnej opozycji jako efekt ruszenia do urn młodych pokoleń oraz kobiet. Ale po prawdzie zmobilizowały się wtedy wszystkie grupy wiekowe, nie tylko w dużych miastach, ale i powiatach. Tylko dzięki temu zniwelowana została ogromna materialna i organizacyjna przewaga, jaką w tych wyborach zagwarantował sobie obóz władzy.

Polityka 42.2024 (3485) z dnia 08.10.2024; Przypisy; s. 7
Reklama