Kraj

Zrzutka po zarzutach

PiS zadowolony ze zbiórki pieniędzy, a może jeszcze zyskać. Tylko tłuste koty zwlekają?

Jarosław Kaczyński zapowiedział, że parlamentarzyści PiS od września mają łożyć na partię po minimum tysiąc złotych miesięcznie, a posłowie do Parlamentu Europejskiego po 5 tys. zł. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że parlamentarzyści PiS od września mają łożyć na partię po minimum tysiąc złotych miesięcznie, a posłowie do Parlamentu Europejskiego po 5 tys. zł. Max Skorwider
Jak idzie zbiórka pieniędzy na PiS, czy wystarczy na kampanię prezydencką i potrzeby partii? Wpłacają wyborcy i politycy ugrupowania, ale w rejestrze darczyńców nie ma prezesa Kaczyńskiego.
Finansowanie partii z budżetu państwa jest międzynarodowym standardem rekomendowanym m.in. przez OBWE, OECD i Transparency International. Ale rozliczenie musi być uczciwe.Max Skorwider Finansowanie partii z budżetu państwa jest międzynarodowym standardem rekomendowanym m.in. przez OBWE, OECD i Transparency International. Ale rozliczenie musi być uczciwe.

Skarbnik PiS Henryk Kowalczyk mówi, że może już spać spokojnie, bo pieniądze na spłatę 35 mln zł kredytów zaciągniętych w PKO na kampanię parlamentarną zdołał zebrać. – Dotacja z budżetu państwa, czyli zwrot kosztów kampanii wyborczej, i wpłaty od naszych sympatyków pozwolą nam spłacić resztę zadłużenia – mówi Kowalczyk. Z długu pozostało już tylko 3 mln zł. Kilka dni po tym, jak 29 sierpnia PKW po burzliwych dyskusjach podjęła decyzję o odrzuceniu sprawozdania wyborczego komitetu PiS, minister finansów przelał na partyjne konto 27 mln 908 tys. zł dotacji. To o 10 mln 864 tys. mniej niż przysługiwało PiS-owi. Przypomnijmy, że to kara za nielegalne wydanie w kampanii 3,6 mln zł. Na szczycie listy takich wydatków był spot Zbigniewa Ziobry za 2,6 mln zł, który PKW uznała za promocję ministra, czego partia w sprawozdaniu wyborczym i limicie kampanijnych wydatków nie uwzględniła, a powinna.

Finał jest taki, że PiS musi zwrócić Skarbowi Państwa 3,6 mln zł, dodatkowo o trzykrotność tej kwoty została pomniejszona dotacja. Także coroczna subwencja, która ma być wpłacana do końca kadencji Sejmu, będzie pomniejszona każdego roku o 10,8 mln. W przypadku sprawozdania z kampanii minister finansów nie czeka na wyrok Sądu Najwyższego w sprawie odwołania PiS od decyzji PKW i przelewa pomniejszone kwoty. Jeśli okaże się, że SN uzna skargę PiS, to minister finansów teoretycznie będzie musiał wypłacić niesłusznie odebrane pieniądze. Chyba że zarówno PKW, jak i minister Domański nie uznają wyroku jako wydanego przez tzw. neoizbę SN.

Gdyby sprawozdanie komitetu wyborczego PiS zostało przyjęte, partia otrzymałaby łącznie (dotacja i subwencja) 141,4 mln zł do końca kadencji (do 2027 r.), a dostanie 83,8 mln. Po decyzji PKW straci łącznie 57,6 mln zł. To sporo, a zbliżają się wybory prezydenckie, więc prośby o wpłaty nie ustaną.

Polityka 41.2024 (3484) z dnia 01.10.2024; Polityka; s. 21
Oryginalny tytuł tekstu: "Zrzutka po zarzutach"
Reklama