Kraj

Bóbr i wilk

Wypowiedź Tuska wywołała lawiną memów z bobrami. Wypowiedź Tuska wywołała lawiną memów z bobrami. x.com/MalibuGG1

„Będzie dobrze, panie bobrze” – tymi słowami w ostatni weekend Donald Tusk wycofał się z pomysłu „neutralizacji bobrów” (czytaj: ich odstrzału) jako sposobu na zapobieganie powodziom. Zapowiedział, że wały będą budowane w inny sposób, ale tak, żeby bobry nie mogły ich uszkadzać. I dobrze, bo wcześniejsze przyzwolenie premiera na „wszelkie działania pozostające w granicach prawa” w walce z bobrami łatwo mogło stać się hasłem do kolejnej antyzwierzęcej nagonki – wszak wciąż żywa jest pamięć o rzezi dzików, którą pod pretekstem walki z ASF urządziła Zjednoczona Prawica.

Reakcja Tuska zapewne wynikała z lawiny memów z bobrami i fali krytyki, której premier doświadczył w ostatnich dniach. W sieci słynne ośmiogwiazdkowe hasło przerobiono na: „Nie bać Tuska”. A PiS szybko wyczuł, że może coś na tym ugrać. „Weźcie się do roboty i zostawcie bobry w spokoju” – apelował więc na platformie X Mateusz Morawiecki. Ale oburzona była także koalicyjna Lewica, a nawet przychylny zwykle Tuskowi portal Politico, który opublikował zdjęcie premiera mierzącego ze strzelby do bobra. Nawet politycy PO przyznawali, że słowa ich lidera były „mało dyplomatyczne”.

Jakby tego było mało, przyzwolenie premiera na „wszelkie działania” w walce z bobrami padło w tym samym czasie, w którym Polska po raz pierwszy zagłosowała za obniżeniem stopnia ochrony wilka w Europie. Dotychczas na forum unijnym wstrzymywaliśmy się od głosu w sprawie wilków – dyplomatycznie, bo jesteśmy krajem, który przyczynił się do zwiększenia populacji tego gatunku na kontynencie. To polscy przyrodnicy odtworzyli populację wilków, które teraz zasiedlają kolejne kraje. I wciąż mamy jedną z ich największych populacji w Europie.

Polityka 41.2024 (3484) z dnia 01.10.2024; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 8
Reklama