Kraj

Polityka i obyczaje

Jak coś gnije, to się w końcu rozpada. Czytamy prawicowe media

Polityka

Jacek Nizinkiewicz odnotowuje w „Rzeczpospolitej”: „protest PiS przed Ministerstwem Sprawiedliwości w Warszawie, pod hasłem »StopPatoWładzy«, pokazał nową strategię polityczną partii Jarosława Kaczyńskiego. PiS broni się przez atak. Z zamknięcia księdza bliskiego środowisku PiS Kaczyński zrobił atak na Kościół, porównywał go do kardynała Stefana Wyszyńskiego, dodając, że w Polsce trwa »atak na religię« również w szkołach. (…) Prezes PiS wrócił do starej narracji. Mówił o odebraniu suwerenności Polsce za rządów Donalda Tuska. O rządzie polskim mówił, że to »wrogowie i tak ich powinniśmy nazywać«. (…) Koalicję Obywatelską nazywa formacją »inspirowaną z zewnątrz«”. Prezes taki spostrzegawczy, a powodzi tego dnia nie zauważył. Co mu zauważono.

Politykom Suwerennej Polski, którzy zaczęli się przechwalać, że to dzięki ich zarządzaniu pieniędzmi Funduszu Sprawiedliwości strażacy mogą walczyć z powodzią, komentator „Rz” Artur Bartkiewicz przypomina: „Problem polega na tym, że te pieniądze były przeznaczone na zupełnie inny cel – przede wszystkim na wsparcie dla osób poszkodowanych w wyniku działań przestępczych oraz świadków, a także na przeciwdziałanie przestępczości. Tymczasem Suwerenna Polska zmieniła Fundusz Sprawiedliwości w coś w rodzaju alternatywnego budżetu, z którego finansowała to, na co miała ochotę – najczęściej kierując pieniądze do okręgów wyborczych, w których o głosy ubiegali się politycy tej formacji”. Czasem na szczęście bez powodzenia.

O pieniądzach dla PiS znów pisze Łukasz Warzecha („Do Rzeczy”): „Ma rację minister Mastalerek, że w prośbach PiS o pieniądze jest coś niestosownego.

Polityka 40.2024 (3483) z dnia 24.09.2024; Felietony; s. 106
Oryginalny tytuł tekstu: "Polityka i obyczaje"
Reklama