Kraj

Dwie powodzie

Dwie powodzie: porównajmy. Najgorsze są zawsze hieny polityczne

Różnica między działaniem państwa w 1997 r. i teraz była taka jak w funkcjonowaniu ukraińskiej armii w obliczu agresji z 2014 i 2022 r. Jasne, że mogłoby być lepiej.

To był tydzień powodzi. Ona zdominowała główne wydania serwisów informacyjnych. Na niej skupiło się zainteresowanie opinii publicznej. Ona organizowała działania polityków. Premier i ministrowie przenieśli się do Wrocławia, skąd koordynowali działania służące ograniczeniu skali kryzysu. Wzorem prezydenta Zełenskiego w strojach polowych pokazywali się na wałach powodziowych, w punktach zbiórek darów, przy dystrybucji worków z piaskiem. Z różnym powodzeniem naśladowali ich liderzy opozycji. Na przykład premier Morawiecki pozował co prawda z wiertarką, ale w białej koszuli i lakierkach. Można się krzywić, że to populistyczne zagrania pod publiczkę, trudno jednak winić polityków, że starają się być tam, gdzie koncentruje się uwaga mediów. Taka praca.

Kryzys zachęca do tego, aby porównać działanie państwa i społeczeństwa w przypadku podobnych kataklizmów z przeszłości. Naturalnym benchmarkiem jest wielka powódź z 1997 r. Nie każdy może pamiętać wydarzenia sprzed 27 lat. Na szczęście mamy ściągawkę. To polski hit Netflixa: serial „Wielka woda”. Jego kanwą jest tzw. powódź tysiąclecia na Dolnym Śląsku. Mamy tam obraz regionu i państwa wciąż zarządzanych przez starą nomenklaturę wedle procedur z poprzedniego systemu. I kryzys à la Pologne w pigułce. Instytucje państwa niby istnieją, a nawet próbują działać. Ale jak? Do zarządzania kryzysowego zaprasza się ekspertów wedle zawartości notesu z telefonami sprzed lat. Szefowie służb komunikują się z ludźmi tak, jakby sztuki zarządzania uczyli się na folwarku. W magazynach brakuje piasku, a mieszkańcy z determinacją umacniają wały nie tam, gdzie potrzeba, bo sztab kryzysowy się pomylił. Wszystko się trzyma – albo nie – przewiązane sznurkiem do snopowiązałki.

Podobnie wyglądała reakcja rządu PiS na pandemię.

Polityka 40.2024 (3483) z dnia 24.09.2024; Komentarze; s. 8
Oryginalny tytuł tekstu: "Dwie powodzie"
Reklama