Kraj

Szymon Hamlet

Dylematy Szymona Hamleta Hołowni. Startować czy nie startować, oto jest pytanie

Na początku roku Hołownia regularnie zbierał w sondażach po ok. 25 proc. Teraz wyniki są trzykrotnie mniejsze. Na początku roku Hołownia regularnie zbierał w sondażach po ok. 25 proc. Teraz wyniki są trzykrotnie mniejsze. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Wobec słabnących notowań Szymon Hołownia coraz bardziej się waha, czy warto kolejny raz stawać do prezydenckiego wyścigu. Ale jeśli się wycofa, skutki mogą się okazać jeszcze dotkliwsze.
Szymon Hołownia i Katarzyna Pełczyńska-NałęczZbyszek Kaczmarek/Forum Szymon Hołownia i Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz

Już z prezydenckiego podium w swoim wyborczym debiucie zdawał się zapowiadać: „Do zobaczenia za pięć lat”. Zakładając później Polskę 2050, co najwyżej zawierał kompromis z realiami, żeby przetrwać ten okres w bieżącej polityce. Również pod kątem prezydenckich wyborów tak mocno zabiegał o stanowisko marszałka Sejmu, które dało mu upragniony państwowy format i medialną ekspozycję. I kiedy „sejmflix” trwał w najlepsze, niesiony na fali popularności znajdował w sondażach „solidną nadzieję na to, żeby w takich wyborach wziąć udział”. Ba, nawet w sierpniu wciąż „poważnie o tym myślał”. Ale ostatnio najczęściej już ucieka przed takimi pytaniami.

I trudno się dziwić, bo dzisiaj sondaże już nie dają podstaw do nadziei. Ani na zwycięstwo, ani nawet na przyzwoity wynik, dorównujący tamtemu sprzed pięciu lat, czyli w okolicach 13 proc. Bo o ile na początku roku Hołownia regularnie zbierał po ok. 25 proc., idąc łeb w łeb z Rafałem Trzaskowskim i potencjalnym kandydatem PiS, o tyle teraz z trzykrotnie niższym wynikiem ściga się już tylko ze Sławomirem Mentzenem o trzecie miejsce. Jego poparcie idealnie się zresztą pokrywa z notowaniami Trzeciej Drogi, co pokazuje, że magia laski marszałkowskiej całkiem już wyparowała, a nazwisko Hołowni nie gwarantuje nadwyżki ponad partyjne rozkłady. Nawet „dociążanie się” zagranicznymi wizytami, jak ostatnio w Turcji u Erdoğana, ma ograniczony efekt. Jest zatem skazany na swoją kategorię wagową, bez widoków na przebijanie wyższych sufitów. Tymczasem cała ta kreacja zbudowana była właśnie na marzycielskiej obietnicy oddolnego marszu ku wielkiej zmianie.

Hołownia szuka alibi

W ostatnich miesiącach chyba głównie czekał na ofertę od Donalda Tuska, która jednak nie nadeszła i pewnie już nie nadejdzie.

Polityka 40.2024 (3483) z dnia 24.09.2024; Polityka; s. 24
Oryginalny tytuł tekstu: "Szymon Hamlet"
Reklama