Od wiosny trwają w otoczeniu rządzącej koalicji oraz pośród jej wyborców narzekania, że rozliczenia przestępstw popełnianych przez ludzi Zjednoczonej Prawicy w latach 2015–23 toczą się niemrawo. Sądząc jednakże po informacjach z ostatnich dni, w tej kluczowej dla naprawy państwa sprawie nastąpiło przyspieszenie.
Oto na warszawskim Lotnisku im. Fryderyka Chopina, czyli „na Okęciu”, w środę ok. godz. 16 agenci CBA zatrzymali byłego europosła PiS Ryszarda C., o którym od dwóch dni opowiadają sobie ze śmiechem i niedowierzaniem miliony Polaków, jakoż właśnie prokuratura w Zamościu postawiła mu ponad dwieście zarzutów związanych z wyłudzeniami tzw. kilometrówek oraz diet za fikcyjne podróże samochodowe, a wśród nich podróże pojazdami już nieistniejącymi bądź jeszcze nieistniejącymi.
Internet pełen jest memów i dowcipów na temat „Rysia”, lecz o rychłym aresztowaniu nikt chyba na serio nie myślał. Informacja o zatrzymaniu jest więc dość zaskakująca. Tymczasem okazuje się, że zatrzymanie nie miało związku ze sprawą oszustw z fikcyjnymi podróżami, lecz ze sprawą (siedzącego w areszcie) Pawła C., byłego rektora Collegium Humanum w Warszawie.
Ryszard C. był „twarzą” Collegium Humanum
W świecie polityki uważa się, że Paweł C. jest bratankiem Ryszarda C., jakkolwiek obaj temu zaprzeczają. Nie należy jednak do słów obu panów podchodzić zbyt poważnie. Poważna jest natomiast afera z handlem dyplomami MBA, z powodu której Paweł C.